środa, 5 grudnia 2012
Chapter 15 . :)
Pierwszy tydzień grudnia nie był dobry , jeśli chodzi o złamaną rekę . Na lekcjach nie mogłam nic pisać , ale już na prawdę musiałam , gryzmoliłam w zeszycie lewą ręką .Również omijałam mój ulubiony przedmiot - w-f . Nie mogłam ćwiczyć , nawet gdy graliśmy w coś co nie wymagało użycia rąk . Poza lekcjami też nie umiałam wytrzymać z moją prawą ręką . Niekiedy zapominałam że jest ona w gipsie i trzymałam ją luźno , co źle się skończyło gdyż rozbiegani uczniowie pierwszych klas wiele razy jej nie zauważyli i potrącili i mnie i rękę . Drugi i trzeci tydzień wyglądał podobnie , miałam wszystkiego dosyć i czekałam jedynie na przerwę świąteczną , która rozpoczynała się z końcem tego tygodnia . Po ukończeniu tego dnia , jakim był piątek , mogłam nareszcie odetchnąć wolnością . Spać do południa i obijać się całymi dniami . Ale to dopiero później , teraz jest czas świąt . Zostały trzy dni do wigili i urodzin Louis'ego . Chyba każdy jak ja uwielbia czuc w powietrzu ten zapach świąt w rodzinnym gronie . Jednak ten rok nie będzie taki jak poprzedni . Od kąd pamiętam , wraz z braćmi i rodzicami na każde święta lataliśmy to wujka na Karaiby . Pasowało nam jego położenie , Karaiby są idealnym miejscem do wypoczynku . W tym roku plan będzie inny, pozostanę w Londynie , chyba ...
***
Sobota . 22 grudnia . Rano
Głośne trzaskania drzwiami nie dawały mi spokoju . Chociaż kładłam na głowę poduszkę i zakrywałam się kołdrą , nie mogłam przez to dłużej spać .
W za dużej koszulce Nialler'a wyszłam z łóżka , zebrałam swoje rzeczy z podłogi poszłam do swojego pokoju . Rzuciłam ubrania do już przepełnionego kosza z brudnymi rzeczami i przebrałam się z koszulki Blodnyna , na coś wygodnego , gdyż pomimo mojej ręki , zamierzałam posprzatać dom , bo święta zbliżały się za szybko .
Zeszłam na dół , gdzie jak podejrzewałam chłopców już nie było . Dzisiaj poszli ostatni raz do studia , by ustalić wszystko , gdy juz przyjdą po przerwie świątecznej .Po zjedzeniu śniadania , składającego sie od trzech tygodni z tego samego czyli płatki z mlekiem , wzięłam sie za sprzątanie . Było tego na prawdę dużo , dlatego najpierw napełniłam dwie pralki rzeczami moimi i chłopaków i włączyłam je . Następne dwie gopdziny spędziłam w kuchni , gdzie było na prawdę duzo sprzątania . W salonie nie było najgorzej , tylko kilka "ciekawych" rzeczy można było znaleźć pod kanapą .Na sam koniec zostawiłam mój pokój który nie wyglądał najgorzej z wierzchu , ale w nim było najwięcej pracy . Książki walały się po kontach , gdzie nie gdzie leżały zmięte kartki . Prawie wszystkie moje buty leżały w kącie pokoju , zamiast w osobnych pudełkach . Po ogarnięciu pomieszczenia , wygodnie rozłożyłam się na moim łóżku . Nareszcie cały dom był posprzątany , oczywiście nie licząc pokojów chłopaków , gdzie nie mam zamiaru wchodzić , bo nikt nie wie co ja tam mogę znaleźć . Koło godziny 5 popołudniu , ktoś na dole otworzył drzwi . Pomyślałam że to chłopaki i miałam też rację . Zeszłam po schodach do nich. Od razu podszedł do mnie Niall i przytulił mnie tak , aby nie ruszyć mojej ręki .Miał minę , taką jak zawsze gdy coś wymyślił , nie miałam zamiaru teraz o to pytać , gdyż byłam wykończona fizycznie . Liam i Zayn od razu poszli się pakować , ponieważ jutro z samego rana wyjeżdzali - oczywiście do rodziny na święta . Pozostali poszli do kuchni , ponownie opróżnić lodówkę . Z braku dalszego zajęcia poszłam za nimi . Stali przed lodówką , nawet nie wzięli talerza tylko jedli prosto z urządzenia . Siedziałam około kwadrans i przypatrywałam się im . To w studiu nie mają nic do jedzenia , że przychodzą tacy głodni ?Chociaż im wcale tego nie mówiłam , nie przepadam za tymi ludźmi , którzy " zarządzaja " 1D , wydaje mi sie ze oni ich nie obchodzą , tylko to ile kasy zarobią . Przecież jest to show-biznes .
Tak sie zamyśliłam ze Harold musiał mi pomachać przed oczami . Na szczęscie nie musiałam sie z niczego tłumaczyć, bo w tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi . Szybko pobiegłam otworzyć je . Kogo jak kogo , ale tych dwóch osób mogłam najbardziej sie spodziewać . A juz myślałam że będę miała jeden dzień spokoju od ich rozgadanych twarzyczek ,ale nie !
-Hej , co masz taką minę ? - zaczęła Sam.
-Po prostu zmęczona jestem .
-To teraz juz nie będziesz , idziemy na zakupy -dodała Samantha .
-Yey ! - udała zachwyt Alexis i razem sie zaśmiałyśmy .
-Nie jest trochę za późno ? - miałam nadzieję , że zrezygnują .
-No co ty , zamykają dopiero o 8 , więc mamy jeszcze ponad dwie godziny .
-Na serio wam sie chce ? Jest zimno , moze jutro - dodałam z nadzieją .
-Jutro Alex jedzie .
-No tak , dobra poświęcę się . Za 10 minut będę .
Zostawiłam je w korytarzu i weszłam po schodach do góry . Jedyne co teraz chciałam to ciepłe łóżko , a nie zakupy ! Wybrałam pierwsze lepsze ubrania i prędko je załóżyłam . Zapięłam kurtke pod samą szyję i spowrotem zeszłam do dziewczyn . W holu była już tylko Sam i rozmawiała z Niall'em , Alexis gdzieś wywiało .
-Gdzie Alexis - doszłam do blondynków .
-Poszła gdzieś z Harry'm - wytłumaczyła mi Sam , na co Niall się uśmiechnął.
-No wiesz co Niall , jeśli coś Harry od niej chciał to na pewno nie to co myślisz .
-A co ja myśle .
-Oj ja wiem co masz w głowie - uśmiechnęłam się , a on odwrócił głowę udając focha . Na co cmoknęłam go w usta ,a Sam wywróciła oczami .
-Jak w przedszkolu - podsumowała , a ja z Horan'em zasmialiśmy się .
-A czemu nie... ? - zaczął Niall .
-Bo Alexis ma chłopaka , od jakiś trzech lat - wiedziałam o co mu chodziło .
-Serio ? Nie wiedziałem .
-Widzisz jak jeszcze mało wiesz .
-Nie przeginaj bo będziesz spać na kanapie - fałszywie mi zagroził .
-Haha , mam swoje łóżko - wymigałam sie .
-Jakoś od kilku tygodni w nim nie sypiasz - ciągnął dalej .
-Dobra , dobra , nie chce wiedzieć co robicie w nocy , dlatego STOP - przerwała nam Sam .
-No nie chciałabys wiedzieć - namyślił się Nialler . Samantha wybuchła śmiechem , a ja spusciłam wzrok .
Na całe moje szczęście przyszli już Harold i Alex , nie wiedzieli z czego Sam sie tak śmieje , dlatego oni zaczęli sie śmiać z niej .Uznałam że najlepiej wyjść , niż zostać i naraż sie na to , by ktoś mógł im wytłumaczyć całą sytuację .
Tak jak myślałam na dworze było dość zimno . Trzeba jakoś zimę przetrwać .
Wszystkie wsiadłyśmy do samochodu Alex , która siedziała za kierownicą , ja obok niej , a Samantha z tyłu. Pod centrum byłyśmy w niespełna 15 minut.
Chociaż wydawało mi się , że o tej godzinie budynek będzie opustoszały , to parking był przepełniony i musiałyśmy zaparkować na trawie .
Szał zakupowy dobiegał końca , bo do świąt zostało dwa dni . W wejściu przywitała nas wielka choinka ubrana w masę światełek i bombek . Zdałam sobie sprawę że na prawdę kocham święta . Zaczęłyśmy rozglądać się za prezentami dla bliskich . Sama nie miałam na to wcześniej czasu i zamierzałam kupić wszytsko jutro rano , ale dzisiaj dobrze się skaładało . Za bardzo nie mogłam podnosić jakiś cenniejszych rzeczy , bo moja lewa ręka jest dość niezdarna i kto wie czy czego nie potukę . Złamana ręka na prawdę mi zawadzała , muszę mieć dwie rece by normalnie funkcjonować .
Do godziny 8 , kupiłyśmy na prawdę dużo . Dziewczyny kupiły prezenty dla swoich rodzin , ja to zrobiłam juz dawno i wtedy też wysłałam . Teraz kupiłam prezenty chłopakom . Kazdemu cos co może się im spodobać . Gdy dziewczyny wstąpiły do KFC po shake dla nas , wykorzystałam okazję i im również kupiłam prezenty . Byłam na prawdę szczęśliwa z moich prezentów , najbardziej z tego dla Sam , wiedziałam że bardzo podobały się jej te buty z Prady , a komu by nie ? Można powiedzieć że na wszystkie prezenty wydałam po tyle samo pieniędzy , z jednym wyjątkiem dla Niall'a . Już na samym końcu kupiłyśmy pudełka na poszczególne prezenty . Podsumowując, byłam tak załadowana torbami , że niestety jedną musiałam nieść prawą ręką w gipsie . Alexis i Sam miały ten sam problem , tyle że one posiadały dwie ręce do uzytku .
Z garstką ostatnich ludzi wyczłapałyśmy się z budynku i z trudem załadowałyśmy do samochodu .Pod domem musiały mi pomagać z torbami , bo sama bym z nimi nie doszła do drzwi . Pożegnałam się z obiema i weszłam do środka . Jakoś pokonałam długość holu , ale nie wyobrażałam sobnie wejścia po schodach . Nie mogłam też zostawić połowy pakunków tutaj bo by zobaczyli prezenty . Zanim zdąrzyłam spróbować pokonać jeden stopień , Liam , Harry i Niall podbiegli do mnie .
-Może pomóc - zaoferował się Hazza .
-Jasne , ale nie ty mi pomożesz , tylko Liam .
-Czemu ? - żąchnął się .
-Bo on jedyny ma cień szansy , że nie będzie zaglał co kupiłam .
-A co kupiłaś - poruszył śmiesznie brwiami , a Nialler zaśmiał się .
-Przekonasz się za dwa dni , to jak Liam pomożesz ?
-Jasne .
Zostawiliśmy Loczka i Blondaska przy ostatnim stopniu i weszliśmy do góry . Wiedziałam o tym , że nawet Payne będzie chciał wiedzieć co kupiłam , ale jego udało mi się przekonać do poczekania . Przecież i tak i on i Zayn dostaną prezenty ode mnie jutro , gdyż wtedy też wyjeżdzają .W tym samym czasie również muszę dać prezent Alexis , która wyjeżdza o tej samej porze co oni , jednak w całkiem inny kierunek .
Dzisiejszy dzień uznałam za bardzo pracowity . Uważając na gips , wzięłam pośpiesznie prysznic i już w piżamie składającej się z specjalnie kupionej za duzej bluzki z Myszką Miki ,zaczęłam chować prezenty . Wszystkie ładnie powkładałam do pudełek w ulubionych kolorach osób które je dostaną .Niebieskie dostaną Alexis i Zayn , Zielone- Niall , Czerwone - Louis , Fioletowe - Liam , Sam i Harry . Ledwo co wszytsko upchnęłam na dnie szafy i przykryłam je ubraniami , drzwi się otowrzyły i wszedł Niall w bokserkach .
-Musisz mnie straszyć ? - zarzuciłam mu , a on tylko pokazał biały aparat .
-Boi sie tylko ten , kto ma coś na sumieniu .
-Czyje to słowa ?
-Nie wiem - zaśmiał się .
-To dzisiaj zamierzasz spać w swoim łóżku ? - dodał po chwili .
-Może .
-Okey - wzruszył ramionami i rozłożył się w moim łóżku .
-Ehm rozumiem - podniosłam brwi i położyłam się koło niego .
Leżeliśmy tak długo i tylko patrzyliśmy się na siebie . Jednak ja tylko przyglądałam się jego aparatowi na zęby , gdy się uśmiechał . Bardzo lubiłam tą "ozdobę " na zęby i szkoda że już w styczniu będzie go zdejmował . Po upływie godziny , same zaczęły zamykać się mi oczy . Prawie już usypiałam , gdy poczułam coś na moim gipsie . Otworzyłam zaspane oczy i zobaczyłam , że Niall coś pisze po nim . Nie zamierzałam mu przeszkadzać , czekałam tylko aż skończy . Gdy to się stało , spojrzał na mnie .
-Oj przepraszam , nie chciałem cię obudzić .
-Nie ma sprawy , nie spałam .
Uśmiechnął się , a ja sprawdziłam co napisał na gipsie . Przez całą jego długość było napisane kilka linijek :
*They don’t know about the things we do
They don’t know about the I love you’s
But I bet you if they only knew
They’d just be jealous of us*
Uśmiechnęłam się pod nosem . Był to kawałek refrenu z "They Don't Know About Us "
-Kto nie wie ? - spytałam go .
-Wszyscy , bo przecież ktoś wie co robimy ?
Nie zdążyłam odpowiedzieć , bo pocałował mnie tak jak lubiłam najbardziej. Potem było juz tylko lepiej .
-------------------------------------
Tak wiem , miał być ciekawszy , ale weekend minął , a ja znowu nic nie zrobiłam .
Ale chociaż Liam i Dan są znów razem ! :D Teraz w życiu chłopaków na prawdę tyle się dzieje . Był 3 grudnia , ale nic szczególnego się nie wydażyło . Jeszcze menadżer odszedł - too much !
PS : Nie komentujcie ostatniego zdania , bo sama z siebie sie śmiałam :D
iiii przepraszam za błędy nie miałam czasu poprawić !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Swietne.! Zapraszam do mnie. ^^
OdpowiedzUsuńhttp://karola1d.blogspot.com/
Zgadzam się co do Liam i Dan , kocham ich ! :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . ♥ CZekam na nn :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ---> http://alwayswithyou1d.blogspot.com/ :)
Zdecydowanie sie zakochałam. Niall jest taki słodki, a razem z Olivą tworzą idealną parę. Wszystkiego tu jest po trochu, radości, miłości, przyjaźni i innych emocji ! Kocham i czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńhttp://love-story-1d-opowiadanie.blogspot.com/
Zgadzam się ze wszystkimi powyższymi komentarzami. Świetnie piszesz, fajne pomysły :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: donttrustyourdestiny.blogspot.com
Piszesz cudownie , rozdział nieziemski :) Też bym chciała pisać na takim poziomie . Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://lolaa1881.blogspot.com/ -Zapraszam i zachęcam do przeczytania
No rozdział bardzo fajny ;) Oczywiście czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuń