Obserwatorzy

środa, 28 listopada 2012

Chapter 14 ;D

Od samego rana zaczął się nade mną znęcać telefon . Oczy który były jeszcze zamknięte nie dawały za wygraną i nie chciały się otworzyć . Nasłuchując skąd słychać dzwonek , wymacałam telefon i odebrałam .
-Hallo ? - mruknęłam .
-Olivia jeszcze śpisz , gdzie ty jesteś ? - zapytała zdenerwowana Alexis .
-Dzisiaj nie idę do szkoły .
-Czemu . Mogłaś powiedzieć .
-Taaa , możesz przyjść później .
-Ehm , jasne , to do zobaczenia .
-Paa - mruknęłam ponownie i znowu opadłam na poduszki .
Jednak mój sen nie trwał długo . Chłopaki pewnie już wstali i słyszałam jak biegali po domu jakby się paliło . Chyba , że się coś pali . Otworzyłam momentalnie oczy i wyskoczyłam z łóżka w przykrótkiej bluzce i szortach . Zbiegłam po schodach kierując się do kuchni , lecz jednak nie musiałam tam iść , bo dowiedziałam się co mnie obudziło . Przede mną przebiegł Harry kompletnie nago , gonił też Louis'a , który nie miałam pojęcia czym zawinił .
Wytrzeszczała oczy na nich , a Hazza nie przejął się jakoś , że dziewczyna jego przyjaciela widziała jego klejnoty . Gdy już miałam krzyknąć żeby się uspokoili , a Harry ubrał , wtedy ktoś od tyłu zasłonił mi oczy ręką .
-Chyba jako moja dziewczyna nie masz prawa patrzeć na nagiego Harolda - zaśmiał mi się do ucha Nialler .
-A ty jako mój chłopak możesz ?
-No wiesz , to już inna bajka .
-A tak poza tym , Hazza nie pierwszy raz biega nago .
-Ominęło mnie coś - podniósł brwi i uśmiechnął się .
-Nie masz się o co martwić .
-Wiem , tylko żartuje .
-Haha , a tak w ogóle o co im poszło ? - spytałam Blondyna .
Jednak długo nie musiałam czekać na odpowiedź , bo Harry zaczął krzyczeć , żeby ten oddał mu bokserki . Wreszcie z góry zszedł Liam i Zayn , którzy ich uspokoili .
Louis chociaż był najstarszy i za kilka tygodni kończył 21 lat , można powiedzieć że jeszcze nie dorósł . Ale chyba jest taki fajniejszy niż poważny facet , który traktuje wszystko na serio . A Harry jest najmłodszy i jemu można odpuścić . Gdy Styles już się ubrał , no powiedzmy że już nie świeci golizną , zaczął robić sobie śniadanie . Wszyscy już siedzieli w kuchni , więc dołączyłam do nich .
-Harry , jeśli już tak coś przygotowujesz , to mnie możesz też -uśmiechnęłam się do Loczka .
-Haha dobry żart - zaśmiał się.
-Styles , robiłam ci tyle razy śniadanie , teraz twoja kolej .
-I co jeszcze , może wszystkim ?
-No jeśli się oferujesz - zaśmiał się Nialler .
-No Harry , nie ma odwrotu - teraz to ja wyszczerzyłam zęby .
-Już więcej nie wejdę do kuchni - powiedział zrezygnowany Harold .
Loczek postawił na najprostsze śniadanie . Każdemu przygotował tosty . Gdy zakończył już swoje poczynania w kuchni pokazał białe zęby i wyszedł . Gdy sobie przypomniałam że nadal jestem w piżamie , chciałam wejść do góry , lecz Nialler zatrzymał mnie .
-Gdzie idziesz ? - zapytał mnie .
-Przebrać się , przecież cały dzień tak nie będę .
-Aaa tak , a pamiętasz o swojej wczorajszej obietnicy ?
-No oczywiście , to kiedy wychodzimy ?
-Jak się przebierzesz .
-Ok , czyli za pół godziny .
Wywrócił swoimi niebieskimi oczami i poszedł do chłopaków , a je wbiegłam po schodach do góry .  Pół wyznaczonego czasu spędziłam w łazience następnie przebrałam się . Nie wiedziałam co planuje Niall , dlatego też nie wiedziałam co założyć . Rozczesałam jeszcze włosy i przejechałam usta błyszczykiem.
Zeszłam na dół jednak Niall'a tam nie było .
-Jeśli szukasz Horan'a to jest na dworze , rozmawia z Andy'm - zauważył mnie Zayn .
-Ehm , dzięki .
Nie wiedziałam z kim rozmawia i po co , dlatego czym prędzej wyszłam na dwór sprawdzić . Stał tuż przy samochodzie i z dwa razy większym i szerszym facetem od niego . Podeszłam bliżej ich i złapałam Blondyna za rękę .
-Ah tak Olivia to jest Andy , ochroniarz - przedstawił mi faceta ubranego na czarno , ten wyciągnął do mnie wielką rękę .
-Miło mi poznać - uśmiechnęłam się i potrząsnęłam ręką .
-To fajnie , Andy cały dzisiejszy dzień będzie nam towarzyszył - zakomunikował Nialler.
-Co , czemu ? - zdziwiłam się .
-Niestety żadnemu z chłopaków nie wolno wyjść nigdzie bez nadzoru - wyjaśnił basowym tonem Andy .
-Oh , rozumiem .
Wsiedliśmy do auta . Ja razem z Niall'em z tyłu , a Andy prowadził .Cały czas krępowało mnie gdy patrzył w lusterko , tylko Blondyn cały czas się uśmiechał do niego jak do starego kolegi . Wysiedliśmy przed restauracją , która z nieznajomej przyczyny była otoczona z każdej strony fankami . Od razu pomyślałam że ochroniarz się przyda , ale zastanawiało mnie skąd się dowiedziały że tu będzie Niall , skoro nawet ja tego nie wiedziałam . Nie przedłużając dłużej , wysiedliśmy z auta , jednak gdy chciałam wejść do środka budynku , Andy zatrzymał mnie i otoczył mnie i Blondyna , umięśnionym ramieniem .Trochę dziwnie się czułam , a Nialler wręcz przeciwnie . Uśmiechał się do fanek i je przytulał. Ja sama nie myślałam że będę miło przyjęta przez nie i miałam rację . Wszystkie patrzyły się na mnie tak , jakby wzrokiem można było zabić . Pewnie bez Andy'ego skopałyby mnie tu jak śmiecia . Jak znaleźliśmy się w budynku było o wiele lepiej . Chociaż świdrujące spojrzenia zza szyby  czułam na sobie . Właśnie dlatego z Niall'em wybraliśmy stolik w rogu sali , z dala od reszty . W samym wnętrzu było też wiele ludzi , jednak oni nie zwracali uwagi na to kto wchodzi , to mi akurat pasowało . Oboje zjedliśmy zamówione przez nas dania , chociaż krępował mnie wzrok Andy'ego śledzącego każdy mój ruch . Wiem , że powinnam się cieszyć z pierwszej randki i samej obecności Niall'a , ale to wszystko było dla mnie nowe , nie jak dla niego , on nawet na to wszystko nie zwracał uwagi .
-O co chodzi - zapytał mnie po skończonym posiłku .
-Czy on musi się na mnie tak patrzeć .
-Taka jego praca , a co gdybyś mnie teraz dźgnęła tym nożem ?
-No chyba sobie żartujesz .
-No tak , ale przykro mi , bo to inaczej wyglądać nie będzie . Póki One Direction jest na topie , tak będzie wyglądało nasze wspólne życie .
-Ja wiem , cieszę się z waszej sławy , ale nawet ty pewnie chciałbyś zjeść spokojnie bez tych wzroków .
-Może i tak , ale bez fanów bylibyśmy nikim .
-Rozumiem .
-Ale jeśli to takie ważne to coś wykombinuje .... Andy - zawołał ochroniarza .
-Pójdziesz zapłacić ? - dodał i wręczył mu pieniądze .
Ten kiwnął tylko głową i odszedł . Nie wiedziałam co zamierza Niall , ale to się okazało . Rozejrzał się po sali , chwycił mnie za rękę i poprowadził w kierunku tylnych drzwi . Wyszliśmy na alejkę , na której jedynie stały wielkie kontenery .  Przeszliśmy obok nich i znaleźliśmy się po drugiej stronie budynku .Blondyn ponownie rozejrzał się , a potem szeroko uśmiechnął .
Trzymając się za ręce szliśmy wzdłuż budynków , rozmawiając i śmiejąc się . Właśnie o taką pierwszą randkę mi chodziło , bez zbędnych drogocennych wypadów , tylko właśnie taki spacer i wesoła rozmowa . Po godzinie wędrówki , mieliśmy już zamiar zawracać , gdy zobaczyliśmy Andy'ego biegnącego w naszą stronę . Chociaż był wielki i na pewno nie chudy poruszał się bardzo szybko .Zauważyłam tylko zmieszanie Horana .
-Uciekamy - krzyknął tylko .
-Co ? Czekaj , ja w tych butach nie pobiegnę - spanikowałam .
Nie zastanawiając się dłużej ,, Blondyn wziął mnie na ręce niczym Jacob Belle w Zaćmieniu i zaczął uciekać . Z góry było przewidziane , że chłopak ze mną nie ucieknie . Po chwili za ramie Nialler'a pociągnął Andy , chłopak chciał uciekać dalej , ale potknął się i upadł razem ze mną . Nie powiem nie było to najprzyjemniejsze doświadczenie , ale już wiele razy gorzej upadałam. Gdy chciałam się podnieść, położyłam rękę na chodniku . Jednak przeszył mnie ogromny ból , nie czułam kości w nadgarstku. Podniosłam się i chwyciłam za rękę . Strasznie bolało , nie mogłam poruszyć ręką .
-Co się stało - zauważył Niall że trzymam się za rękę .
-Nie wiem , chyba złamałam rękę .
-O boże, tak cie przepraszam , to przeze mnie - głos mu się załamał .
-Nie to nie twoja wina , to mnie ciągle coś przeszkadza .
-To moja wina , poczekaj pojedziemy do szpitala .
Naszej wymianie zdań przysłuchiwał się Andy . Był wkurzony , ale też zmartwiony . Poszliśmy do auta, które stało niedaleko i po kilkunastu minutach byliśmy w szpitalu . Na moje nieszczęście była to prawa ręka . Po prześwietleniu i skonsultowaniu się z lekarzem , okazało się że ręka jest złamana i do 29 grudnia muszę nosić gips . Pocieszyłam się myślą że chociaż zdejmą mi go na sylwester i nowy rok . Wywinęłam kurtkę do łokcia, gdzie teraz widniał biały gips . Niall nic nie mówił , nawet w drodze do domu . Porozmawiał trochę przed domem z ochroniarzem , który towarzyszył nam cały dzisiejszy dzień i weszliśmy do domu . W domu był tylko Liam i Harry , siedzieli oczywiście na skórzanej kanapie w salonie z laptopami na kolanach .
-Haha co ci się stało ? - zapytał mnie Loczek , ale Niall zmroził go spojrzeniem .
-To był wypadek - wytłumaczyłam .
-Przepraszam , nie chciałem na prawdę tak bardzo mi przykro - ponowił Niall , gdy Li i Hazza wybyli z pomieszczenia .
Podeszłam do Blondyna bliżej i wolną, lewą ręką potknęłam jego policzka . Byłam od niego o wiele mniejsza , dlatego musiałam ją nieco wyciągnąć .
-Niall , posłuchaj . Nie musisz się o to oskarżać . To tylko złamana ręka nic wielkiego . A tak poza tym to ja cię namówiłam żebyśmy wyszli , więc to moja wina . A dobre strony też są . Pierwszy raz złamana ręka będzie mi przypominać o naszej pierwszej randce .
Na te słowa lekko się uśmiechnął . Potem był już bardziej rozmowny. Siedzieliśmy w moim pokoju przed laptopem i oglądaliśmy filmiki od fanek , sprawdzaliśmy jakie miejsca można zobaczyć podczas trasy, a na końcu obejrzeliśmy film . Byłam już bardzo zmęczona dniem i postanowiłam się umyć , tylko nie wiedziałam jak zdjąć mój sweter jedna ręką . Gdy po kilkunastu minutach głośno przeklnęłam w łazience , Niall zaoferował swoją pomoc .
-Niall , muszę sobie poradzić sama bo ty mi bielizny nie zdejmiesz .
-Czemu ? To ty masz złamaną rękę nie ja .
-Nie przesadzaj . Dobra poddaje się zdejmij mi ten sweter , albo rozetnij .
Śmiejąc się zdjął mi sweter i spódniczkę . Z resztą sobie powoli poradziłam. Potem z pretekstem pilnowania mnie w nocy , żebym nie uszkodziła ręki , Niall spał ze mną .




_________________

Od razu przepraszam , że tak długo nic nie dodawałam . Nie mam na nic czasu . Konkursy , lekcje i jeszcze dekoracja klasy i wgl , siedzę w szkole do 4 i potem nie mam czasu . Dlatego też mało ciekawy jest ten rozdział i wiem , ze niby śmieszne momenty wielokrotnie pojawiają się , postaram się w weekend napisać lepszy , chociaż w kościele ( Koło Caritas ) - cała sobota i jeszcze niedziela z przyjaciółkami robimy spóźnione Andrzejki bo w piątek jest dyskoteka - więc , czekam tylko na święta bo nie wyrabiam . 

środa, 21 listopada 2012

Chapter 13 i Lieber Award :D

Obudziłam się pod wpływem czyjegoś oddechu . Ktoś był bardzo blisko mojej twarzy . Mimowolnie podniosłam ciężkie powieki . Był tak zmęczona , że aż nic mi się nie chciało , nawet poruszyć ręką . Gdy otworzyłam oczy ukazał mi się klęczący przy łóżku Niall . Znowu ogarnęła mnie złość i szybko wstałam z łóżka , a on stanął obok .
-Olivia , tak bardzo cię przepraszam - zaczął .
-Nie mam ochoty teraz o tym rozmawiać , wyjdź .
-Proszę ...
-Wyjdź - podniosłam głos .
Zrezygnowany popatrzyła na mnie jeszcze raz swoimi błękitnymi oczami wyszedł .
Usiadłam na brzegu łóżka załamując ręce . Tak łatwo mogę mu przebaczyć , przecież nic się nie stało , tak łatwo ale jednak trudno . Zaufałam mu , a on to przepaścił jednym razem . Nie miałam zbyt dużo czasu na takie sprawy , musiałam śpieszyć się do szkoły .  Szybko wykonałam łazienkowe sprawy i wróciłam do pokoju , żeby się ubrać . 
Zebrałam książki z biurka do plecaka i wyszłam z pokoju, kierując sie do główynych drzwi . Jednak na dole w holu byli chłopcy .
-Olivia , gdzie Niall wyszedł ? - spytał mnie pierwszy Liam .
-Nie obchodzi mnie to - odpowiedziałam sucho i wyszłam z domu .
Dzisiaj był ten szczególny dzień , w którym nie jadłam śniadania , więc do lekcji pozostało mi całe pół godziny . Szłam wolnym krokiem , w uszach miałam słuchawki od MP4 . Nie wiedziałam gdzie idę , patrzyłam się tylko na swoje stopy .
Przebijałam się przez zatłoczony chodnik . Ludzie mruczeli cos pod nosem , gdy się o nich otarłam .Byłam w takim humorze , że nawet nikomu nie powiedziałam przepraszam . Po kilku minutach wędrówki porządnie na kogoś wpadłam , tak że się zachwiałam , jednak nie upadłam gdyż tajemnicza osoba mnie złapała za rękę .
Podniosłam wzrok i zobaczyłam ostatnią osobę którą chciałabym teraz spotkać . Drake stał obok i trzymał mnie za rękę . Gdy znacząco odchrząknęłam puścił ją .
-Tak bardzo się śpieszysz , że nawet nie spojrzysz gdzie idziesz ?
-Przepraszam , ale jakoś straciłam ochotę do żartów .
-Stało się coś ?
-Tak , ale to nie ważne .
-Skoro nie masz humoru to musi być ważne .
-Myślisz ze po tym wszystkim skocze ci w ramiona i opowiem wszystko co się stało?
-Uuuu zatopiony - zażartował i mimowolnie podniosłam kąciki ust .
-Widzisz nie jest tak źle .
-Łatwo powiedzieć .
-Gdybyś mi powiedziała co się stało to ...
-Nawet nie próbuj .
Wywrócił oczami i razem poszliśmy dalej do szkoły . Wiedział że nie chce dalej ciągnąć tego tematu , więc go zmienił . Akurat dzisiaj miał wrócić nauczyciel w-fu więc to była aktualny temat . On mówił , a ja tylko przytakiwałam . Rozdzieliliśmy się  dopiero w wejściu do szkoły gdzie dopadły mnie Sam i Alexis . Obie też dopiero przyszły , gdyż ściągały jeszcze kurtki .
-Hej - powiedziały w tym samym czasie .
-Cześć .

-Cześć ? A gdzie  to stałe hej , hej ? - wypomniała mi Alex .
-Poszło się jebać - powiedziałam od niechcenia , a one wybuchnęły śmiechem .
-Co ty nie wyspałaś się czy co , masz mine jakby cie zakopali i odkopali .
-Bo właśnie tak było - mruknęłam i ruszyłam pod klasę , a one za mną , chociaż sądziłam że się obrażą i odczepią , nie miałam ochoty na jakiekolwiek towarzystwo . Gdy usiadłam na ławce , to samo obok zrobiła Alexis , a Sam wzięłam telefon i odeszła kawałek od nas . Zaczęłam czytać klasową "tablice wiedzy" , przerwałam wtedy gdy podeszła Samantha .
-To nie ostatnia kłótnia z chłopakiem , wszystko się ułoży .
-O czym ty w ogóle mówisz ?
-No bo zadzwoniłam do Harry'ego i mi powiedział że się troche pokłóciliście .
-Ty i Harry wszyscy odpierdolcie się od nas , nie wasza sprawa- prawie krzyknęłam i odeszłam zostawiając ją z zaskoczeniem na twarzy .
Wszystkie sześć lekcji myślałam o tym . Nic nie uważałam tylko rozmyślałam , czy mama nie miała racji żebym kupiła sobie dom w Londynie . Właśnie w takiej chwili by się przydał . Zupełnie nie patrząc co się wokół mnie dzieje podąrzyłam na następną lekcję jaką był w-f , od miesiąca zastępowała go jednak matematyka , ale nie dzisiaj . Nie odzywając się do przyjaciółek w kompletnej ciszy przebrałam się w strój weszłam do sali gdzie zwykle była ta lekcja . W-fiste lubiłam najbardziej ze wszystkich nauczycieli , uśmiechnął się kiedy było to wskazane , dużo się śmiał , ale też dobrze uczył . Tego dnia graliśmy piłkę nożną, Alexis oczywiście się ucieszyła , moja opinia była jednoznaczna do jej , ale nie skakałam z radości .
W połowie gry , gdy byłam przy piłce ktoś wszedł do sali . Nie widziałam twarzy gdyż był odwrócony tyłem. Rozmawiał właśnie z nauczycielem . Już miałam strzelać gdy wuefista mnie zawołał . Piłka poleciała w drugą stronę do nowo przybyłej osoby . Uderzyła ją w to miejsce w które piłka nie powinna sięgać . Chłopak się kulił i przeklnął głośno , tak że kilka dziewczyn ryknęło śmiechem i gratulowało mi cela . Szybko podbiegłam do chłopaka prawie zgiętego w pół.
-O boże przepraszam , nie chciałam , przepraszam - rzuciłam jednym tchem .
-Nic się nie stało - odpowiedział chłopak piskliwym głosem .
-Jak to nic , przepraszam .
-Na prawde nic , najwyżej nie będziemy mieli dzieci - odpowiedział już normalnym znajomym głosem .
-Co ? - zapytałam zdziwiona, gdy wszystkie dziewczyny wybuchnęły śmiechem wraz z nauczycielem . Zdjęłam kaptur chłopakowi , który okazał się Niall'em .
-Niall , co ty tu robisz ?
-Przyszedłem cię przeprosić .
-Teraz ? Nie mogłeś poczekać ?
-Nie , ty nie wiesz jak się czuję bez ciebie .
-Niall , nie muszą tego wszyscy wiedzieć .
Pociągnęłam go w kierunku pustej ławki i kącie sali . Widziałam że wiele osób nadal nam się przygląda .
-Na pewno nic się nie stało ? - spytałam go ponownie .
-Masz cela .
-Wiem .
-Posłuchaj nie chciałem żeby tak wczoraj wyszło . Gdy wróciłem po ciebie , twoja mama powiedziała że przed chwilą wyszłaś .
-Czekałam na ciebie godzinę .
-Było ciemno nie zauważyłem cie . Szukałem cie potem przez kilka godzin .A potem zobaczyłem cie w pociągu i wróciłem sam .
-Czyli to moja wina ?
-Nie , moja wina , nie powinienem tam siedzieć tak długo .
-Czekaj , czekaj , jak wróciłeś skoro piłeś ?
-Nie piłem alkoholu .
-Internet co innego mówił .
-Przepraszam - udał że nie usłyszał tego co powiedziałam .
-Jesteśmy kwita , ty mnie zostawiłeś ja cie uderzyłam .
-Przepraszam .
-Niall , juz okey , powtarzasz się .
-Na prawdę ?
-Tak.
Zbliżył się żeby mnie pocałować , jednak odchyliłam głowę i cmoknęłam go w policzek .
-Jesteśmy w szkole , musisz poczekać .
-Kiedy kończysz .
-Po tej lekcji .
-Poczekam .
Wstałam i poszłam dalej grać . Za każdym razem gdy byłam przy piłce Niall darł się jak oszalały . Schodąc z boiska przeprosiłam za moje niemiłe zachowanie Alexis i Sam  . Przebrałam się z powrotem w ubranie i razem z Blondynem pojechałam jego samochodem do domu . Tam nikogo w środku nie zastaliśmy , jednak Niall wytłumaczył mi że poszli na próbę . By mieć od razu wszystko z głowy usiadłam na kanapie i od razu zajęłam się lekcjami .Miałam dosyć już tego wszystkiego , szkoły, lekcji . Chciałam tak jak chłopaki , mieć czas dla siebie , choć i tak oni więcej pracowali ode mnie .
-Nie możesz tego odłożyć na później ? Prawie wcale nie spędzamy razem czasu - mruknał po kilkunastu minutach chłopak .
-Przepraszam cie Niall , ale ty też masz prace i chyba tego nie odłożysz na później.
-Ale ja nie moge .
-To nie miej do mnie pretensji .
-Dobra , przepraszam .
Zrezygnowany wstał z kanapy i skierował się w stronę schodów . Pomyślałam że sprawiłam mu przykrość nie potrzebnie podnosząc głos . Po prostu chciał być ze mną , a ja cały czas nie miałam dla niego czasu . Rzuciłam wszystkie książki na fotel obok i pobiegłam do Blondyna z całej siły się do niego przytulając .
-Za co to - uśmiechnął się szeroko .
-Za wszystko za to że jesteś i masz rację , powinniśmy spędzać więcej czasu razem , przepraszam .
-Ty mnie nie przepraszaj , to ty masz rację , że ja nie skończyłem szkoły to nie znaczy że ty też .
-Wiem , że i tak co innego myślisz , więc jutro specjalnie dla ciebie nie idę do szkoły , skoro wy macie wolne.
-Na prawde nie musisz i tak juz dużo razy nie byłaś .
-Jeden dzień w tą czy w tą , co za różnica . Codziennie będę chodzić jak pojedziecie w trasę .
-A tak , trasa .
Wziął mnie za rękę i poprowadził w kierunku schodów , tam usiedliśmy na piatym stopniu .
-Chociaż wiem , że nie możesz zostawić szkoły , bardzo bym chciał żebyś jechała z nami .
-Ale ja ... ja nie mogę .
-Popatrz z tej strony , to jest twój ostatni rok , pół roku chodziłaś do szkoły , a następne pół będziesz z nami . Proszę , jak nie wytrzymam bez ciebie tyle .
-Jak będę mogła przylece do ciebie . Przecież Eleanor i  Perrie nie jadą z chłopakami , zostają .
-Ale ja to nie Zayn , ani Louis .
-A tak w ogóle Paul się nie zgodzi . W tourobusie jest tylko 6 łóżek i co ja miałabym tam robić .
-Pierwsza rzecz , Paul nie ma nic do gadania , druga , Paul będzie spał na ziemi , a trzecia , to no wiesz znajdzie się tam kilka rzeczy dla ciebie .
-Łatwo ci mówić , ale to nie teraz , będziemy się martwić za trzy miesiące .
-Dobra , to teraz co ?
-Ty zrobisz kolacje , a ja dokończe lekcje .
-Leci kucharz Niall .
Zaśmiałam się tylko pod nosem i wróciłam do książek . Jednak moja cisza nie trwała zbyt długo , gdyż wrócili chłopcy . Wszyscy usiedli koło mnie i pytali się o wszystko , też o to czy pogodziłam się z Niall'em . Po tym jak wytłumaczyłam im całe zajście w szkole wybuchnęli śmiechem , a gdy Blondyn wrócił z kuchni z jedzeniem , prawie nie pękli ze śmiechu . Zjadłam tylko tosta z talerza Nialler'a gdyż chłopcy z pretekstem całego dnia zajętego , zjedli prawie wszystko w rezultacie czego Horan musiał pocieszyć się łyżką i słoikiem Nuttlelli .
Gdyż w nocy prawie w ogóle nie spałam , wyczerpana dniem poszłam do góry wziąć prysznic  i szybko usnęłam .

___________________

No to teraz trochę dłużej , zostałam nominowana do Lieber Award prze TROCHĘ osób i oczywiście zamierzam na wszystkie pytania odpowiedziec :D

Zostałam nominowana przez te blogi :
http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
 http://mylifeismineok.blogspot.com/
 http://dream-of-another-life.blogspot.com/
 http://award-love.blogspot.com/
 http://i-miss-youth.blogspot.com/
 http://dayswhichnotyetweknow.blogspot.com/

Odpowiem na dwie serie pytań , gdyz jutro mam masę nauki :) Przepraszam !
 1. Ulubiona piosenka JLS.
-She Makes Me Wanna .
2. Ulubiona piosenka 1D.
-Last First Kiss.
3. Ulubiona piosenka The Wanted.
-I Found You .
4. Ulubiona piosenka Ushera.
-Nie słucham .
5. Ulubiona piosenka Ne-Yo.
-Nie słucham .
6. Ulubiona piosenka Conora Maynarda.
-Vegas Girl .
7. Ulubiona piosenka disco polo.
Nie słucham .
8. Co kochasz najbardziej?
-Żyć !
9. Co było inspiracja do napisania opowiadania ?
-Przykre wydarzenie .
10. Co lubisz robić w wolnych chwilach?
-Śpiewać .
11. Najskrytsze marzenie?
-Pracowac i mieszkać w Londynie .

1.Dlaczego zaczęłaś pisać opowiadanie?
-Z powodu przykrego wydarzenia .
2.Co cię inspiruje do tworzenia nowych rozdziałów?
-Przyjaciele .
3.Jakie jest twoje marzenie?
-Pracować i żyć w Londynie oraz spotkać 1D .
4. Jak wyobrażasz siebie za 20 lat?
-Mąż , dziecko i pies w dużym białym domu :)
5.Za co kochasz 1D?
-Za poczucie humoru .
6.Jaki jest twój ulubiony film/serial?
-Chalet Girl .
7.Kim chcesz zostać w przyszłości?
-Architektem .
8.Jak odkryłaś 1D?
-Przez blogi z opowiadaniami o nich .
9.Śpiew czy taniec?
-Śpiew .
10. UAN  czy TMH?
-TMH .
11.Którego z chłopców najbardziej lubisz?
-Nialler'a ;D 



Teraz ja nominuję:


Pytania :
1.Czemu piszesz bloga ?
2.Ulubiony członek 1D ?
3.Ulubiona piosenka 1D ?
4.Ulubiony kolor ?
5.Ile masz wzrostu ?
6.Ulubiony aktor ?
7.Podążasz za modą ?
8.Dwa słowa ciebie opisujące .
9.Masz zwierze ?
10. Model telefonu .
11.Hobby .

niedziela, 18 listopada 2012

Chapter 12 :]


Wieczorem ustawiłam sobie budzik w telefonie na 8.00 rano . Pierwszy raz w sobotę o takiej godzinie wstaję , ale muszę wrócić wieczorem , więc czym szybciej wyjadę tym lepiej . Otworzyłam oczy na pokój oświetlony wschodzącym słońcem z zewnątrz . Wstałam z łóżka i podeszłam do okna . Spojrzałam na już lekko zaśnieżone ulice . Chociaż uwielbiam ciepłe , letnie dni to śnieg i zima mają coś w sobie . Święta i moje urodziny to ten zimowy czas który uwielbiam .
Odeszłam od okna i skierowałam się z powrotem do łóżka . Usiadłam obok jeszcze śpiącego Blondyna i zaczęłam głaskać go po czuprynie . Gdy mruczał coś , że jeszcze śpi , pocałowałam go i wtedy już otworzył oczy .
-Jest jeszcze wcześnie - powiedział mi zaspanym głosem.
-Sam chciałeś jechać .
-I nadal chce - uśmiechnął się i przyciągnął mnie bliżej by położyć pocałunek na moich ustach.
-To jak wstajemy ? - zapytał po chwili .
--Nie wiem jak tyle , ale ja najpierw idę coś zjeść.
-Taak , możesz mi przynieść śniadanie .
-Nic takiego nie mówiłam , ale niech ci będzie .
Chłopak obrócił się na bok , ja wywracając oczy wyszłam na korytarz . Z powodu wczesnej godziny chłopaki jeszcze nie wstali , więc prosto skierowałam się do kuchni . Najpierw wypiłam filiżankę kawy , a potem zajęłam się smażeniem naleśników . Niestety gdy już chciałam wejść ze śniadaniem do góry , wszyscy jak na zawołanie przyszli do kuchni .
-Robisz śniadanie ? - zapytał mnie Harry , gdy już zajęli miejsca przy stole .
-Nie dla ciebie .
-Och no wiesz , obrażam się .
-Styles ! Dobijasz mnie , ostatni raz zrobię ci śniadanie .
-Yeyyyy!
-Ej , ej a ja ? - wtrącił się Liam .
-Tak , wszystkim zrobię - powiedziałam z sarkazmem .
-A co ? - poruszał brwiami Hazza.
-Domyśl się - postanowiłam kontynuować z nim tą dziwną konwersację .
-Ale to tak wszystkim za jednym zamachem ? Wow .
-Na pewno nie tobie zboczeńcu - to kuchni wszedł również Niall , lekko walnął Harolda w loczki , podszedł do mnie i pocałował długo i namiętnie .
-Bo naleśniki zaślinicie - wtrącił się znowu Harry .
Wytknęłam język Loczkowi i zajęłam się robieniem naleśników , podczas gdy pięciu chłopaków śledziło każdy mój ruch . Na początku zrobiłam dwie porcje i zwróciłam się do stołu . Po zastanowieniu się położyłam je przed Zayn'em i Liam'em .
-Czemu oni ?-żąchnął się Niall , a Harry zrobił minę WTF . Jedyny Lou na razie pałaszował budyń .
-Bo nic nie gadają , a tak poza tym tobie pewnie nie wystarczyłaby jedna porcja .
-No też prawda .
Kolejne dwie dostał Lou i Harry . Potem oby dwie Niall ,a na końcu ja zjadłam dwa naleśniki , gdyż na więcej nie starczyło ciasta. Gdy już wszyscy zjedliśmy , chłopcy wstali od stołu , zostawiając mnie ze stołem pełnym od naczyń .
-A wy to gdzie ?
-Jest niedziela , idziemy przed telewizor - wytłumaczył mi Liam , jakby to była oczywistsza rzecz na świecie .
-Naczynia chyba same się nie zmyją .
-Od tego jest zmywarka .
-To do niej je włóż .
-Ty nie możesz ?
-Ja jadę za chwile .
-Dobraaaa , ale łyżek nie włożę .
-Okey , to ja ci pomogę - zaoferował się Malik i razem  z Payne'm poszli do kuchni .
Harry i Lou wzruszyli ramionami i rozsiedli się przed telewizorem . Niall chciał do nich dołączyć , ale pociągnęłam go za rękę w stronę schodów . Była już 9.00 a ja w porównaniu do Niall'a nie jestem nawet ubrana . Gdy Blondyn pakował mi do torebki " najpotrzebniejsze " rzeczy , ja w łazience się przebierałam .
Wybrałam dość wygodny zestaw , ale również elegancki . Wyszłam z łazienki już w pełni gotowa . Założyłam jeszcze kurtkę i buty w pokoju . 
Podniosłam moją małą torebkę , która była napchana do granic możliwości. Zobaczyłam co tam Nialler włożył : dwa telefony , portfel i oczywiście duża kanapka .
-No co ? Mogę zgłodnieć .
-Przeboleje to , a po co ci dwa telefony ?
-Na każdy kto inny dzwoni .
-Dobra to wezmę , ale swój portfel weź w spodnie , bo nie mam gdzie włożyć mojego .
-Ale kanapki nie zostawiaj !
-Wiem .
Dokładnie o 9.30 po pożegnaniu się z chłopakami , wyszliśmy z domu . Na dworze było dość zimno . Grudzień dawał się we znaki . Weszliśmy do samochodu blondyna i wyjechaliśmy z garażu . Pierwsze co zrobiłam to włączyłam ogrzewanie . Po godzinie w samochodzie było już gorąco , więc wyłączyłam ją . Ogólnie te 4 godziny nam szybko zleciały . Opowiadaliśmy sobie nawzajem śmieszne momenty z życia . Przez te kilka godzin , bardzo dużo dowiedzieliśmy się o sobie , a ja tylko potwierdzałam swoje przekonanie, że Niall lepszy już być nie może . W okolicach Liverpool bardzo się stresowałam . Nie wiedziałam co zrobić , bo powiedzieć . Chociaż byli to moi rodzice , przez ostatnie kilka miesięcy traktowałam ich jak zupełnie obcych ludzi . Wiem że była to moja wina , ale nie zareagowali jak normalni rodzice .
Nadal ich kocham i prawdopodobnie nigdy nie przestanę , ale ostatnio bardzo się od siebie oddaliliśmy .
Gdy stanęliśmy przed ich domem , który mało co się różnił od poprzedniego , serce mocniej mi zabiło .
Razem w Blondynem wysiedliśmy z auta i podeszliśmy do czarnej furtki . Widząc jak się stresuję Niall złapał mnie za rękę i wszedł pierwszy na podwórko . Nie spodziewałam się tego , ale Chaps od razu przybiegł do mnie . Machał ogonkiem , łasił się . Bardzo był szczęśliwy , gdy długo mnie nie widział . Horan widząc to chciał go pogłaskać , ale w zwyczaju Chapsa było gryzienie obcych ludzi . Blondyn nieźle się wystraszył . Wstał , a wtedy maltańczyk dopadł jego nogi . Pękałam ze śmiechu widząc twarz Nialler'a , ale szybko zabrałam Chaps'a na ręce , żeby nie rozdarł chłopakowi szarych dresów . 
-Co za pirania - wyszczerzył się do psa Niall .
-Odczep się od Chapsa . Jakbym mogła zabrałabym go do Londynu .
-O nie , nie .
-Żartuje .
Stanęliśmy przed drzwiami . Chciałam chwile odczekać , ułożyć sobie wszystko w głowie , lecz Niall niespodziewanie zadzwonił dzwonkiem , a ja odruchowo złapałam go za rękę . Otworzył nam Jeremy , mój młodszy brat . Wchodząc do domu , położyłam Chapsa przed domem . Pierwsze co zrobiłam to uściskałam mojego brata . Chodź był młodszy o dwa lata , był o wiele ode mnie wyższy . Takie życie . Potem zmierzył wzrokiem Niall'a i lekko uniósł kąciki ust , po czym podał mu rękę . Zanim cokolwiek zdążył powiedzieć , po schodach zeszła mama . Nie wiedziałam co powiedzieć . Jednak ona , szybko do mnie podeszła i uściskała mnie , tak jak za dawnych czasów , jakby nic się nie stało .
-Jak ty się zmieniłaś - zaczęła .
-A ty wręcz przeciwnie . Gdzie jest tata ?
-Wyszedł i chyba do wieczora nie wróci .
-Ok , szkoda .
-To może najpierw przedstawisz mi chłopca z którym przyjechałaś ?
-A tak , mamo to jest Niall Horan ,Niall pewnie wiesz kto to jest .
-Dzień dobry Pani Faidley .
-Jaka tam pani , mów mi Stephanie .
-To jak sądze , chcecie sobie porozmawiać , to może wyjdę .
-Co ? nie musisz - zdziwiło mnie to co powiedział Niall .
-Ale jednak wolę nie wtrącać się w rodzinne sprawy , przyjdę za kilka godzin .
Uśmiechnął się i pocałował mnie , po czym wyszedł . Zostałam sama z mamą . Najpierw zrobiła mi herbatę , potem usiadłyśmy na skórzanej kanapie . Rozmawiałyśmy o wszystkim . O tym co się wydarzyło przez ten czas . Jak poznałam chłopaków i jak mi się z nimi żyje . Mama też chciała dać mi pieniądze abym sobie kupiła dom w Londynie , ale odmówiłam . Nie chciałam czuć tej samotności i bezsilności w pustym domu .
Gdy zbliżała się 18.00 chciałam już wracać jednak Niall'a nadal nie było . Próbowałam zadzwonić , lecz jego telefony były u mnie w torebce . Pożegnałam rodzicielkę , gdyż wiedziałam że chłopak się wkrótce zjawi . Czekałam koło samochodu . Krążyłam po okolicy . Przez godzinę nadal go nie było . Wiedział , że chce na jutro wrócić , wiedział to , ale i tak gdzieś poszedł . Teraz miałam gdzieś , czy sie zgubił , czy coś się z nim stało . Mówiłam żeby nie wychodził . Zła na chłopaka znalazłam dworzec kolejowy . Kupiłam pierwszy bilet na pociąg do Londynu , który odjeżdżał akurat za 10 minut . Rozejrzałam się jeszcze raz po peronie i wsiadłam do pociągu . Na początku łzy cisnęły mi się do oczu , nie mogłam uwierzyć że chłopak zawiódł , ale tez tego ze go zostawiłam tam zamiast szukać go . Jeśli coś mu się stało to tylko przez mnie . Weszłam przez telefon na internet . Na TT zawsze były aktualne zdjęcia co się dzieje z nimi w tej chwili . Pierwsze zdjęcie mnie zmroziło . Siedział sobie ot tak w klubie i pił drink . Po jego zachowaniu na poszczególnych zdjęciach można było wywnioskować że jest nieźle wstawiony . Wyłączyłam telefon i przez resztę drogi przysypiałam .  W Londynie prędko wysiadłam z pociągu i skierowałam się domu , gdzie chłopcy już spali . Wemknęłam się po cichu do pokoju . Było już po 1.00 w nocy . Wzięłam szybki prysznic i usnęłam w łóżku, szykując się psychicznie na następny dzień .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra napisałam , chociaż brat mi truje nad głową , zebym mu oddała internet , więc już się nie będę rozpisywać . Tylko tyle , że postanowiłam trochę zepsuć romantyczną atmosferę  i wyszło na to że to Niall zawinił :D

poniedziałek, 12 listopada 2012

Chapter 11 :*

Całą noc śniąc o Harry'm Potter'ze z loczkami Styles'a spowodowało u mnie wielki uśmiech od razu po tym gdy się obudziłam . Zwyczajne , poranne czynności zajęły mi kilkanaście minut.
1 grudzień , a za oknem już sypie śnieg . Wygrzebałam z szafy cieplejszą kurtkę i się przebrałam .
 Schodząc po schodach natknęłam się na czekającego na coś Niall'a .
-Może cię dzisiaj podwieźć ? - spytał gdy tylko mnie zobaczył .
-Nie musiałeś tak wcześnie wstawać , żeby tylko mnie podwieźć .
-Nie musiałem , ale chciałem .
Wziął mnie za rękę i razem wyszliśmy dwór , patrząc na dopiero budzący się Londyn .
Pod szkołą była o wiele wcześniej niż wczoraj . Przed wyjściem z samochodu pocałowałam Blondyna i skierowałam się z innymi do szkoły tak dużej , że pierwszego dnia większość się tu może zgubić , takim przykładem jestem na przykład ja . Do lekcji zostało mi jeszcze trochę czasu , więc weszłam do klasy i usiadłam w stale zajmowanym przeze mnie miejscu . Ostatnia ławka była najlepszym miejscem do zniknięcia z pola widzenia nauczyciela , który tylko czeka by o coś zapytać .  Wyciągnęłam z torebki słuchawki i podłączyłam je do telefonu . Włączyłam moją ulubioną , od niedawna , piosenkę - Last First Kiss . Wcale nie dlatego podobała mi się, bo to piosenka One Direction , czy też dlatego , ze jest również ulubioną Niall'a. Gdy pierwszy raz usłyszałam ją w radiu od razu się zakochałam nie wiedząc nawet o jej tytule .
Chwilę potem , wraz z nauczycielem przyszła druga połowa klasy . Lekcja ciągnęła się strasznie długo , lecz z słuchawki w jednym uchu słyszałam moje ulubione piosenki . Dzień zleciał tak jak wszystkie dni . Gdy już nadeszła wyczekana godzina wyszłam ze szkoły i lekko posypanym śniegiem chodnikiem poszłam do domu . Zdziwiło mnie jednak to , że kilka osób z telefonem w reku dziwnie się na mnie patrzyło , trochę ze złością , ale trochę z zaskoczeniem .
Jednak nadal z dobry humorem , pokonałam te kilkanaście minut drogi i znalazłam się w ciepłym domu .  Zamknęłam za sobą drzwi i ściągnęłam kurtkę . W domu było cicho , aż za cicho jak na nich . Weszłam dalej i nikogo nie zastałam . Na pewno poszli do pracy .
Poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę , dobra na zimowe dni . Zanim jednak ją zrobiłam , moją uwagę przykuła biała koperta leżąca na blacie . Wzięłam ją i zdziwiło mnie to , że była zaadresowana do mnie . Rzadko przychodziło cokolwiek do mnie, gdyż po prostu nie było nic takiego , czego nie można byłoby załatwić przez telefon czy nawet e-meil .
Z zainteresowanie rozdarłam kopertę , która wysyłana była z Liverpool . Po pierwszych słowach dowiedziałam się kogo to pismo , dziwne żebym go nie poznała .
-Dużo czasu zajęły nam przemyślenia na twój temat . Nie chcieliśmy żeby tak wyszło . My w ogóle nie powinniśmy tak reagować . Wiemy , że dużo czasu minęło i pewnie dawno już zapomniałaś , ale nie wiedzieliśmy do tej pory jak się za to zabrać . Jesteś dorosła i masz prawo decydować o swoim własnym życiu . Należy tylko i wyłącznie do ciebie , a my nie powinniśmy w nie ingerować , a na pewno nie tak zareagować na to co się stało . Tyle razy chcieliśmy do ciebie zadzwonić , ale nie mieliśmy odwagi . Powinno do nas dotrzeć że już dorosłaś . Może tak powinno być , może jesteś teraz szczęśliwsza . Chcielibyśmy żebyś do nas przyjechała , to naprawdę ważne .

                                                                                                      
                                                                                                              Kochamy cie , mama i tata .

PS : Na kopercie masz adres .


Chwilę zastanawiałam się nad tym co było napisane w liście . Po ponownym przeczytaniu dopiero to do mnie doszło . Było to dla mnie wręcz śmieszne . Po kilku miesiącach piszą że im głupio z powodu ich zachowania . Jakby sobie dopiero o tym przypomnieli . Jednak zamierzam pojechać , chociaż dlatego by zobaczyć Chaps'a , mojego maltańczyka , którego zabrali ze sobą . Chciałabym też odwiedzić mojego młodszego brata , ale też starszego który mieszka w Liverpool od dwóch lat z żoną . Nie powiem szybko się ożenił , zaledwie w wieku 22 lat.  Datę mojej wyprawy wybrałam jutrzejszy dzień . Nie mogę opuszczać szkoły , dlatego jutrzejszy dzień przeznaczę tylko i wyłącznie na to , jednak dłużej nie .
Pojawił się następny minus tego , że nie mam prawa jazdy , ale teraz już następne postanowienie . W dzień moich 19-stych urodzin zrobię sobie prawo jazdy . Zostały mi dwa miesiące .
Zbliżała się godzina 18.00 więc zaniosłam kurtkę i torbę do pokoju i zeszłam z powrotem na mój ulubiony serial : Ekipa z New Jersey . Zasiadłam wygodnie w fotelu i popijając gorącą herbatę oglądałam odcinek . Po nim dalej nie było chłopaków , a mi zaczęło się nudzić . Wzięłam laptopa ze stolika , który sądząc po inicjałach należał do Lou i weszłam na Fb .
Zaczęłam przeglądać stronę główną . Wreszcie coś przykuło moją uwagę . Pytanie : Zapaliłeś/aś już chociaż raz papierosa , kliknij Like . Wkurzało mnie już takie coś . Cały czas podniecali się tymi papierosami , jakby nie wiadomo co to było . Co z tego ze nigdy nie miałam tego w ustach , świat sie zawalił ? Przeglądałam dalej i znalazłam wielki napis : LIVE WHILE WE'RE YOUNG . Pierwsza myśl i od razu też to zrobiłam . Nie chciałam wiedzieć czy dobrze robię i w ogóle po co to robię .
Wbiegłam po schodach do pokoju Malika , który znajdował się na samym końcu korytarza , na przeciwko pokoju Niall'a . Rozejrzałam się po pokoju i moje oczy przykuła kurtka wisząca na oparciu fotela . Przeszukałam kieszenie i znalazłam to czego szukałam . Z całej paczki papierosów wyjęłam jednego , a resztę schowałam w to samo miejsce . Zeszłam na dół , kierując się na taras , a po drodze biorąc jeszcze zapalniczkę z kuchni . Wyszłam na dwór bez kurtki , chodź był zimno . Wiedziałam , że mogą w każdej chwili przyjść , więc czasu ne miałam dużo . Podpaliłam papierosa i z dużym wahaniem wzięłam go do ust . Jednak błyskawicznie go wyjęłam , bo po pierwszy pociągnięciu zadławiłam się . Krztusiłam sie dobre kilka minut . Jednak gdy się uspokoiłam , postanowiłam ponowić próbę . Nie było jeszcze idealnie , ale coraz lepiej . Po wypaleniu papierosa , nie czułam się najlepiej . Jednak gdy zobaczyłam samochodowe światła , szybko zdeptałam papierosa i wyrzuciłam go w krzaki , widziałam jak Malik tyle razy tak robił , więc jakby co nie będzie podejrzeń . Rzuciłam się do szafki w kuchni i wzięłam kilka miętowych gum w usta , by nic nie poszuli i szybko usiadłam spowrotem przed laptopem . Wyłączyłam go i zajęłam się oglądaniem telewizora . Kilka minut później wyszli wszyscy . Ostatni przedł Blondynek i to on najszerzej uśmiechnął się na mój widok . Podszedł do mnie , usaidł o bok i pocałował prosto w usta a następnie zmarszczył nos .
-Też czujesz papierosy ? - zapytał mnie .
-Co ? Wydaje ci się .
-Niee . Taki sam zapach , jak Zayn pali . Zayn ? Kiedy paliłeś ? - zapytał Malika , siedzącego nieopodal nas .
-Chyba pod studiem , a co ?
-Oj weź Niall , wydaje ci się , nie prowadź tego całego dochodzenia - wtrąciłam się .
-Ale w domu nigdy nie śmierdzi tym .
-Wydaje ci się .
-Wcale nie .
Pochylił się ku mnie i pociagnął nosem . Potem podszedł do Zayn'a i zrobił to samo .
-Zayn powąchaj Olivie .
-Co ? - zdziwiłam się , ale Malik wywrócił oczami i podszedł do mnie i zrobił to o co go prosił Niall .
Pierwsza jego reakcja to tylko na sekundę wytrzeszczył oczy i wstał .
-Niall , wydaje ci sie tylko - zakomunikował , chociaż myślałam że mnie wsypie .
-I co , nie ufasz mi ? - zaśmiałam się nadal spięta do Horan'a .
-Oj przepraszam .
-Przepraszam nie wystarczy .
Podszedł do mnie i pocałował . Widząc mnie dalej , po kolei obdarowywał mne pocałunkami .
Gdy już przestałam się obrażać poszedł do kuchni po coś do jedzenia i zostawił mnie z Malikiem i wtedy zobaczyłam jego twarz . Usiadł koło mnie .
-Ruszałam moje fajki .
-Ja, przecież , niee...
-Nic się nie stało , na serio , ale po co ?
-Nie wiem , a czemu nie .
-To nie jest odpowiedź . Nie zaczynaj palić , ucz się na moim przykładzie . Potem nie będziesz mogła przestać . I weź tez pod uwagę Niall'a on nienawidzi tego że ja pale . Woli to po prostu olewać .
-Wiem , ale nie zamierzam palić .
-To czemu spróbowałaś ?
-Żeby zobaczyć jak to jest , chciałam zobaczyć czemu tyle ludzi pali i co to daje .
-Wystarczyło spytać . Papierosy są jak alkohol , uzależniają .
-Tak powiadają .
-No wiesz , nic nowego ci nie powiem .
-Czego nie powiesz ? - spytał Niall , który wrócił z kanapką .
-O niespodziance na sylwestra - wymigał się Malik .
-Aaaa , spoko .
-Co jaki , sylwester ? - zapomniałam że mam dwie opcje spędzania tego dnia .
-No ten 31  grudnia .
-To coś szykujecie ? Już nie żyje .
-Co ? - zaśmiał się Zayn .
-Zapomniałam . Już się umówiłam na sylwester,  ale jeśli chcecie mogę zostać z wami .
-No wiesz a ja ? - zarzucił mi Niall .
-Dobra , z tobą na pewno zostanę .
-Ja mam nadzieję . A tak w ogóle co to za list w kuchni .
-A tak , jutro jadę do Liverpool , długa historia .
-Po co ?
-Do rodziców .
-Czym jedziesz ?
-Metrem .
-Nigdy w życiu , ja cie zawioze .
-Niall , nie musisz na prawdę .
-Ale ja chcę .
Nie zauważyłam , że zbliża się już dziesiąta . Poszłam do góry wziąć prysznic ,a gdy już wróciłam w piżamie by iść spać w moim łóżku leżał w samych bokserkach Niall .
-Pomyliłeś pokoje ?
-Nie , ale jak nie mogę dzisiaj z tobą spac , to sobie pójdę .
-Haha jesteś cudowny - podeszłam do niego i ocałowałam go , a on objął mnie w pasie i przerzucił na drugą stronę stronę łóżka , obok niego .
-To teraz mi opowiedz wszystko na temat jutrzejszego wyjazdu .
-Niall , nie musisz jechać .
-To nie chcesz mnie przedstawić rodzicom ?
-Że w tą stronę ? Dobrze możesz jechać .
-To jak , ile dni ?
-Jeden , ja przecież w poniedziałek ide do szkoły .
-Aaa , dobra opowiadaj .
Zaczęłam mu wszystko mówić począwszy na liście , a skończywszy na planie jutrzejszego wyjazdu . On co chwile całował mnie .
-Niall , tak nie moge mówić .
-To nie mów .
Objął mnie ponownie w pasie , i przeturłaś się tak że leżał na mnie . On mnie całował , a  ja się śmiałam . Póki drzwi się nie otwarły .
-No wiesz Niall , nie wiedziałem że już , jesteście dopiero razem od kilku dni . Wuhu Niall pierwszy raz...
Hazza tylko zarechotał i wyszedł , a Niall zszedł ze mnie i położył się obok .
-Czemu powiedział pierwszy raz ? - spytałam go , leżąc na jego ramieniu .
-A chcesz mi powiedzieć , ze już masz pierwszy raz za sobą ?
-No nie , ale myślałam że ty już tak .
-Niby czemu ?
-Nie wiem , po prostu tak .
Leżeliśmy nadal wtuleni w siebie , póki Niall nie usnął , więc zrobiłam to samo .

```````````````````````````````````````````````````````

Właśnie narodził mi się pomysł na nowe opowiadanie , ale NIE zamierzam go zaczynać . Najpierw skończę ten , a potem następny . I tak już za bardzo czasu nie mam . Od wtorku do czwartku egzaminy próbne - nie przeżyje biologi ! Poza tym konkurs ogólnopolski z jez. polskiego jeszcze jest w piątek , czyli cały tydzień testów - trzymajcie kciuki :)

A co do rozdziału - hmmm najpierw napisałam o czymś innym - to nie jest tajemnica , więc mniej więcej o tym że Paul tak jakby zabronił się Olivii spotykać z chłopcami i wyjechała do rodziców :D Jednak nie za bardzo mi się to podobało i zaczęłam pisać od nowa . Ale ten jest chyba lepszy . Prawie nic się nie dzieje ,ale kilka ciekawych wątków jest :)

czwartek, 8 listopada 2012

Chapter 10 :D

Powtórka z rozrywki . Lekceważąc dzwoniący budzik narażam się na spóźnienie się do szkoły. Po czymś takim jak wczorajszy bal , powinno się odwoływać lekcje , chociaż ostatnio tam byłam w poniedziałek . Gdy już dzwonek nie dawał mi ponownie zasnąć , wyłączyłam go i wolnym krokiem poczłapałam się do łazienki . Po przypadkowym przemyciu zimną wodą mojej twarzy , byłam już rozbudzona . Gdy wyszłam by się przebrać , najpierw odszukałam telefon na którym o dziwo mojemu wielkiemu zaskoczeniu była już 7.30 . Super , sama upierałam się że będę chodzić pieszo do szkoły , a teraz spóźnię się przez to . Czas zrobić sobie prawo jazdy . Spojrzałam przez okno , w celu zobaczenia jak jest pogoda i szybko się ubrałam . 
 Kilka razy przeczesałam włosy i zbierając rzeczy do torby zbiegłam na dół . Niestety gdy pakowałam ostatnią książkę , ta wyleciała mi z rąk przez barierkę i z hukiem upadła na podłogę . Usłyszałam jak ktoś poderwał się z kanapy . Był to Niall i momentalnie przypomniało mi się o wczorajszym pocałunku , a na mojej twarzy zagościł uśmiech . Zbiegłam po schodach by podnieść podręcznik , lecz on był szybszy . Podniósł ją z podłogi i mi podał .
-Moglibyśmy chwilę porozmawiać ? - zapytał mnie , w tym samym czasie gdy reszta schodziła pewnie obudzona spadającą książką .
-Przepraszam Niall , nie teraz , śpieszę się  - odpowiedziałam mu zakładając czapkę .
-To zajmie minutę , chcę cię o coś zapytać  - nalegał .
-To moja odpowiedź na wszystkie twoje pytania - pocałowałam go szybko , choć chciałabym żeby to trwało dłużej niż dwie sekundy .
Chłopak szeroko się uśmiechnął , a pozostali już stali u stóp schodów .
-Ile przespałem ? - wydukał tylko Harry .
-Potem - rzuciłam krótko i wyszłam z domu zostawiając Niall'a pod ostrzałem pytań .
Co zrobić jeśli istnieje coś takiego jak szkoła i codziennie rano wzywa do siebie . Dzięki mojemu "szybkiemu" chodzeniu , weszłam do budynku równo ze dzwonkiem . Na szczęście nauczyciela jeszcze nie było . Zajęłam moje stałe miejsce w ostatniej ławce obok Taylor'a . Jedyna lekcja na której siedzieliśmy razem - chemia . To jest ten fajny przedmiot , na którym można poprawiać z kolegą z ławki książkowe " błędy " . Już dwa razy nam się dostało za głośny śmiech .
-Jak wczoraj było z  Sam ? - zagadnęłam go dy wyjęłam notatnik .
-Jak miało być ? Normalnie , tylko szybko odleciała .
-Coo ? Miała nie pić .
Chłopak w odpowiedzi zaczął się trząść ze śmiechu jednak za chwilę sie opanował gdyż weszła nauczycielka .
-Chodzi mi że zasypiała .
-Aaa , haha okey - wydukałam tylko .
-A tak w ogóle jak z sylwestrem ? - zapytał mnie już pod koniec lekcji .
-Jeszcze miesiąc został .
-Równy miesiąc .
-Nom , wydaje mi się że tam gdzie zawsze , tyle że tym razem nie podpalcie dywanu .
-Pff to nie ja .
-Wiem , chyba zapowiada się ciekawie .
-A jak , w naszym towarzystwie zawsze jest ciekawie .
-Jasnee .

Do końca lekcji pisaliśmy karteczki do Dylan'a i Drake'a pytając się o to . Oni na każdej z nich pisali tylko 'dużo procentów' , więc pewnie się zgadzają . Na przerwie w czwórkę znaleźliśmy Josh'a , Sam i Alexis .
Wszystko było zaplanowane . Miesiąc wcześniej, ale spoko . Jednak pod koniec dnia , gdy Claudia to podsłuchała i stanowczo podkreśliła że to ona i kilka innych osób ma sylwester tam . Była z nami w tamtym roku , ale to jest nie fear . Sam od razu wyskoczyła z pomysłem że będzie u niej. Chłopaki zaczęli się cieszyć jak małe dzieci . Ja z nimi poszliśmy na ostatnią lekcję , a dziewczyny już do domu . Po skończeniu zajęć , wszyscy razem wracaliśmy do domów . Tak , fajnie to wyglądało , ja taka mała wśród olbrzymów , po 180 cm . Najdłużej szłam z
Drake'iem , gdyż mieszkał mnie najbliżej . Prawie większość drogi szliśmy w milczeniu , tylko pod koniec powiedział " mam nadzieję że będzie tak jak ostatnio " .
Pożegnałam go i od razu sobie pomyślałam "oby nie " . To właśnie rok temu w sylwester , był nasz pierwszy pocałunek . Nawet kilka kamer to uwieczniło . Teraz jak sobie o tym pomyśle to sama wstydzę się za siebie . Tyle , że w tym roku tak nie może być . To wręcz zabronione , bo co z Niall'em , chociaż nie wiem czy jesteśmy razem , ale coś na pewno do niego czuję . Zapomniałam o tym powiedzieć dziewczynom , mało się w szkole widzimy . Wysłałam im sms-y o której godzinie mają przyjść i powędrowałam dalej do domu . Dopiero tam zorientowałam się że na mojej kurtce i czapce widnieją małe płatki śniegu . Uwielbiam śnieg , to już zwiastuje święta i moje urodziny .
-Śnieg pada - krzyknęłam już w korytarzu i rzucając torbę na fotel usiadłam na kanapie zdejmując czapkę .
-To chyba nie większa nowina od tego , że pocałowałaś Nialler'a - wytknął mi Hazza i razem z pozostałymi usiadł obok mnie .
-Mówiłam że śnieg pada ? - zapytałam ich jeszcze raz by zmienić temat .
-Ktoś nam chyba musi coś wytłumaczyć , Niall nie puścił pary przez tyle godzin - żąchnął się Zayn .
-Ale co wy chcecie wiedzieć ?
-Czemu całowałaś się z Niall'em albo jeśli jesteście razem to czemu nam nie powiedzieliście - zaczął Lou .
-Pierwsza rzecz ja nawet z nim nie rozmawiałam , więc co mam wam powiedzieć .
-Tym razem ci darujemy , ale przyjdziemy za godzinę z nową porcją pytań - powiedział za wszystkim Harold i wyszli pozostawiając mnie z Blondynem .
Siedzieliśmy chwilę w ciszy . Wreszcie przysunął się bliżej mnie .
-To co mam im odpowiedzieć na te pytania ? - spytałam go pierwsza .
-Na drugie możesz odpowiedzieć tak , jeśli tylko chcesz - zaczerwienił się lekko .
-Niall , wiedz że nie jesteś mi obojętny , ale już sama nie wiem . Co z fankami , jeśli z dnia na dzień dowiedzą się że masz kogoś . Załamią się .
-Zayn i Perrie sobie poradzili , Lou i El też , więc my również .
-Wiesz , jednak możemy spróbować - uśmiechnął się szeroko , odwzajemniłam gest i znów niespodziewanie pocałował mnie .
Godzinę później wszystko wytłumaczyliśmy chłopakom . Gdy już siedziałam nad lekturą obok Niall'a który na kolanach trzymał laptopa , do domu wpadły Sam i Alexis . Całkowicie o nich zapomniałam .
-To ty to czytasz ? - zapytała Alexis gdy już usiadły naprzeciwko mnie .
-No wow , tak wiem nikt tego nie czyta .
-Nomm .
-Że co ? - spytał zdezorientowany Niall , wciągnięty w wirtualny świat .
-Nic , nic .
-Ehm , to ten - wydukała tylko Sam gdy spojrzała na moje nogi wyciągnięte na nogach Blondyna .
-Dobra - wzięłam je do mojego pokoju , gdzie mogłyśmy na spokojnie porozmawiać .
-Chyba miałaś nam wszystko mówić ? - przypomniała mi Sam .
-Dlatego wam napisałam żebyście przyszły .
-Czyli aktualnie jesteś z Niall'em ?
-No można tak powiedzieć .
-Aaaaa ! Wiedziałam ! - zaczęła się drzeć Sam i skakać po moim łóżku .
Chwilę później do pokoju przyszli Liam i Harry , którzy pewnie nie wiedzieli co się dzieje .
-O jak fajnie ! - krzyknął Harry i dołączył do Sam .
-Jak dzieci - powiedzieli w tym samym czasie Liam i Alexis , a potem wszyscy się zaśmialiśmy .
Gdy Liam siłą wyciągnął Harry'ego z pokoju , my posiedziałyśmy jeszcze w nim chwile i dziewczyny pod pretekstem nawału prac domowych wyszły , a wróciłam do mojego NOWEGO chłopaka . Zaczęliśmy oglądać film , a akurat leciał Harry Potter i Insygnia Śmierci. Gdy dołączyli do nas pozostali , za każdym razem gdy w filmie mówili Harry , to my Styles i tak w kółko  . Horan oczywiście pół filmu przegapił bo siedział przed lodówką .
Gdy film się skończył poszłam spać , gdyż muszę rano wstać ,a chłopcy oglądali coś innego .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzisiaj nie ma mnie w szkole - choraa . Jutro też nie idę , ale co tam kilka sprawdzianów mnie minie i chociaż mam czas przygotować się na egzamin próbny wtorek , środa,  czwartek . ! Zginę , ale gut że nie na ocenę , a do tego w piątek konkurs ogólnopolski z polskiego .
Trochę nudzi mi się w domu bez Bogdanów i wgl . Wczoraj wywiadówka , przeżyłam :D A do tego wczoraj ksiądz wczoraj nam puszczał film o egzorcyzmach i nadal jestem przerażona , były nagrania jak w dziewczynie odzywały się demony - na serio . Ja pierdole to było przerażające . Nigdy więcej .


Możcie zadawać mi pytania o co chcecie , na wszystko odp :* Taa , kilka dni temu sobie dopiero założyłam ale spox :)
http://ask.fm/Olivia1DOfficial

sobota, 3 listopada 2012

Chapter 9 :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem , że masę osób chce aby Olivia była z Harry'm , no więc nie mówię ostatecznego nie . Może , może nie . Sama już nie wiem . Jeśli tyle osób na to czeka , to w rozdziałach będą pojawiać się krótkie scenki z nimi jak w tym . Ale czy z nim będzie ? Czytajcie to się okaże :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Z powodu ograniczonego czasu , nawet już się nie przebieram . Gdy budzik nie próbuje wyrwać mnie ze snu, potrafię przespać pół dnia . Akurat w ten dzień tak się zdarzyło . Godzina 13.00 a ja jeszcze spokojnie śpię w łóżku . A za trzy godziny mam się znaleźć na szkolnym balu . Brawo dla mnie .
Jednak aż tyle czasu nie potrzebuję żeby się uszykować , chociaż z naszej trójki to ja najwięcej na to czasu poświęcam . Sam potrzebuje maksymalnie pół godziny , a Alexis kilkunastu minut . Niestety tak już pozostanie . Moja mama zawsze mawiała , że kiedyś zgubię własną głowę . Nadal jednak nie potrafię położyć rzeczy na jej prawowitym miejscu , przez to zazwyczaj szukam czegoś co mam pod własnym nosem.
Jak dzisiaj , telefon który leżał pod kablem od laptopa . Przeszukałam cały pokój , gdy wreszcie go znalazłam . Aż sama z siebie się śmiałam . Pościeliłam łóżko jak nigdy i mojej piżamce składającej się z krótkich szortów i koszulce na ramiączkach , zeszłam na dół . O dziwo tylko dwóch siedziało w kuchni przed kartką z piosenką .
-No hej co tam macie ? -spytałam ich i spojrzałam Harry'emu przez ramie tak , że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów .
-A ty co taka ciekawa ? - odwrócił się do mnie i jeszcze bardziej zbliżył twarz .
-Nie mogę ? - teraz ja sie przybliżyłam , tak że nasze nosy sie stykały .
-Ej jeśli ma to być wasz pierwszy pocałunek , to może przyniosę kamerę ? - rzucił Louis z uśmiechem .
-Obejdzie się bez kamery - zaśmiałam sie i oddaliłam twarz .
-To nowa piosenka ? - zapytałam ich gdy już przeczytałam zawartość kartki .
-Nowa dla fanów , a napisana jest od dawna - odpowiedział mi Lou .
-Czyli ja się trzymam z nimi i posłucham jej dopiero jak będzie krążyć do internecie .
-Jak chcesz , ale możesz być wyróżnioną osobą i posłuchać jej teraz - Harry pokazał swoje białe ząbki .
-Trzymam się swojej wersji .
Gdy zaczęłam sobie robić śniadanie , telefon Lou zadzwonił i chłopak wyszedł , pozostawiajac mnie samą z Haroldem . Zrobiłam sobie naleśniki i już miałam zacząć je pałaszować , gdy naszła mnie ochota na bitą śmietanę . Jednak ta stała na najwyższej półce , gdzie taka osoba jak ja ze wzrostem 163 centymetrów napewno do niej nie dostanie . Skakałam , stawałam na palcach , ale to nic nie dało , wreszcie dałam za wygraną .
-Harry byłbyś tak kochany i zdjął mi bitą śmietanę ?
-A co za to dostane ?
-Jednego naleśnika - wyszczerzyłam się do niego a on odwzajemnił gest .
-Dobra , co mam do stracenie , przecież nie twoja wina , ze jesteś taka mała .
-Nie jestem mała , tylko ...
-...tylko mała , chuda i ogólnie wyglądasz na 15 lat .
-Przecież każda kobieta chce wyglądać młodo - odpowiedziałam mu z sarkazmem na co on sie zaśmiał , nie mogłam zatrzymać powagi gdy patrzyłam na jego roześmianą twarz w otoczeniu jego loczków , więc tak samo się zaśmiałam .
Wreszcie się zlitował i wstał od stołu by mi pomóc , jednak nie o taką pomoc mi chodziło . Wziął mnie na barana jak pięcioletnie dziecko ,a ja kurczowo zaczęłam się trzymać jego loczków .
-Harry co ty robisz ? - zaczęłam się drzeć na niego , jednocześnie się śmiejąc.
-Pomagam ci , gdybyś nie była tak lekka to nie byłoby takie proste .
-Jak zejde zabije cie , teraz podejdz do szafki .
-To już cie nie zdejme - podszedł we wskazane przeze mnie miejsce .
-Dobra mam , zdejmij mnie .
-Jak masz mnie zabić , to po co .
-Harry , zlituj się .
-Jeszcze mnie nie znasz .
-Taa , to sobie tu posiedzę .
Zaczął chodzić po kuchni , a ja siedziałam na jego ramionach jak małe dziecko . W jednej dłoni trzymałam spray ze śmietaną , a drugą się trzymałam . Gdy Harold wyszedł z kuchni gdzie Louis rozmawiał przez telefon , on od razu zawył do śmiechu zapominawszy że rozmawia , wreszcie się opamiętał i wyszedł .
-Harry , to nie jest śmieszne , nie wychodź , tyle osób tam czeka by sfotografować słynnego Stylesa - upominałam go gdy wychodził na zewnątrz .
A jednak . On miał niezłą frajdę biegając ze mną po podwórku i robiac dziwne miny do zdjęć , a ja próbowałam zasłonic twarz i zeskoczyc z niego , ale nie pozwal mi na to .
Wreszcie opanowywując sie jeszcze ze śmiechu wszedł do domu . Wtedy Louis widząc moją znudzoną twarz pomógł mi zejść . Wziełam poduszkę i zaczęłam bić nią Hazze , który pokładał się na podłodze ze śmiechu . Gdy już się wyżyłam na nim poszłam do kuchni po moje naleśniki i podzieliłam się z nimi z Lou . Następnie umyłam talerze i usiadłam na kanapie w salonie z laptopem w ręce . Zbliżała się godzina 14.00 , a ja nadal byłam w piżamie . Chwile potem przyszli do domu Liam , Zayn i Niall .
-Czemu kilka fanek płacze przed bramą ? - zapytał lekko zmieszany Liam .
-Spytaj się tego lokowatego idioty .
-Przecież przepraszałem - odpowiedział mi .
-To jak , co Harry znów wykombinowałeś ? - spytał go Malik i wziął ode mnie laptopa .
Chwilę przeglądał coś , aż wreszcie wybuchł śmiechem jak wcześniej Louis .
-Nie no Harry , masz pomysły . Słuchajcie , co piszą : Harry Styles wokalista boybandu One Direction , był widziany z tajemniczą dziewczyną w jego własnym ogródku ! Kilku ich znajomych potwierdza , że chłopak i Olivia Faidley to para .
-Super , po prostu super , genialnie , teraz tysiące waszych fanek będzie miało do mnie żal , że zabrałam ich Stylesa , a to nie prawda .
-Oj już nie przesadzaj , w najbliższym wywiadzie powiem że nadal jestem singlem .
-Kiedy za miesiąc , czy jak ci się przypomni ? A teraz jeśli pozwolisz pójdę do siebie, bo muszę niedługo wyjść .
Wziełam swojego laptopa od Zayn'a i poszłam do góry . Odłożyłam urządzenie na biurko i usiadłam przed toaletką wpatrując się w siebie i zastanawiając jak się pomalować . Moje rozmyślania przerwał Niall , który wszedł do mojego pokoju z garniturem na wieszaku .
-Chciałem ci tylko powiedziec , że kupiłem nowy .
-A tak , super , przepraszam ale całkiem mi to wyleciało z głowy .Niall myślisz , że ta sprawa ucichnie ?
-Nie przejmuj się , jak mówią to mówią . Harry to przecież super chłopak .
-Wiem , że jest super i tak dalej , ale nie jest w moim typie i niechciałabym żeby ktoś sądził że jesteśmy razem .
-Jeśli tak to dla ciebie ważne to przypilnuje by w następnym wywiadzie powiedział że jest nadal sam .
-Dzięki , jesteś super - przytuliłam Blondyna , który chwilę potem wyszedł .

Powróciłam do robienia makijażu , lekkiego , gdy nigdy nie maluję sie zbyt mocno . Potem wyprotowałam włosy i zaczesałam je do góry . Po pomalowaniu paznokci zajęłam sie dobieraniem dodatków . Wreszcie się przebrałam i zeszłam na dół , chociaż było jeszcze pół godziny .
 Miałam wyczucie schodząc wcześniej na dół . Niall siedział w salonie na fotelu z telefonem w ręku . Jeszcze nie był przebrany .
-Niall , co ty robisz ? - spytałam go najmilej jak umiałam , chociaż wszystko sie we mnie gotowało , on tylko odchylił głowe i się uśmiechnął .
-A nic , odpisywałem fankom , a ty już gotowa , jest przecież ...
-No która ?
-O kurwa , za chwilę będę gotowy .
Usiadłam na jego fotelu i czekałam aż zejdzie . Przebierał się tylko około 10 minut , więc zostało nam jakieś 20 min .
-Niall korzystaj ile możesz - uśmiechnął się do chłopaka, Harry .
-Harry ogarnij swoją zboczona głowę - dodałam z sarkazmem i walnełam go w ramie .
-Nie będzie ci zmino ? - spytał mnie Horan gdy staliśmy już w korytarzu .
-Taa , możliwe , ale nie ma na to czasu .
Wywrócił oczami i wyszliśmy . Na dworze było jeszcze dosyć jasno . Wsiedliśmy do auta Blondyna i ruszyliśmy w miasto . Do szkoły było kilka minut jazdy , moglibyśmy sie przejść , ale Niall wie , że nie lubię chodzić gdy jest ciemno . Nadzwyczajniej sie boję .
Zaparkował na parkingu wśród innych samochodów . Gdy wyszliśmy kierując sie do wejścia , poczułam jak na dworze jest zimno , zaczęłam żałować że mam gołe nogi .
 Złapałam Blondyna za ciepłą rękę i momentalnie zrobiło mi się cieplej , tak jakby przez niego całe zimno uciekło . Podąrzyliśmy za innymi parami . Na całe szczęście nikt nie rozpoznał Niall'a . Na początku jak wszyscy zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie , które jutro dostanę w szkole . Potem weszliśmy do sali , gdzie w brzmieniu wolnej muzyki kołysały sie pary . Nie miałam zbytnio ochoty tańczyć z Niallerem wolnego , więc pociągnęłam go w kierunku stolika zajmowanego przez moją - już pogodzoną - paczkę : Alexis , Sam , Josh, Taylor , Dylan i Drake . 
Dwóch ostatnich przyszło bez pary , gdyż oboje mnie zaprosili . Jednak nie gniewają się odrzuceniem zaproszenia .Są to moi przyjaciele i nasza siódemka nie jest w stanie się rozdzielić przez coś tak błachego, choć niekiedy małe kryzysy mamy . Przytuliłam każdego po kolei , następnie Niall podał wszystkim rękę . Potem Drake poszedł po koktlaje dla wszystkich . Ja byłam pochłonięta rozmową z dziewczynami o tym , że nawet nie zauważyłyśmy , a wszystkie jesteśmy ubrane na brązowo . W tym samym czasie Niall dysutował z partnerami Alexis i Sam : Joshem i Taylorem . Po wypiciu zawartości mojego kubka do tańca poprosił mnie Drake , z grzeczoniści nie odmówiłam . Tańczyłam z nim dwie kolejne piosenki , gdy zaczęło znów lecieć coś wolnego . Pomyślałam " tylko nie to " . Jednak uratował mnie Niall , który porwał mnie w swoje objęcia . Z nim było mi łatwiej tańczyć , kręciliśmy sie wokół zakochanych par . Przytuliłam sie do jego ramienia , gdyż wyżej nie dostawałam i zaczęlismy sie kiwać w dwie strony . Dopiero teraz zauważyłam że Niall świetnie pachnie , gdy zaczęłam napawać się jego zapachem on tylko cicho się zaśmiał .
-I jak pachnę ? - zaśmiał mi się do ucha .
-Świetnie - uśmiechnęłam się tylko i kontynuowaliśmy taniec .
Potem szaleliśmy do szybszych piosenek . Gdy zaczęło lecieć LWWY , Niall wtórował głosnikowi . W między czasie tańczyłam z przyjaciółmi , śmiejąc się z Claudi i Victorii i  ich chłopaków , którzy w tym czasie szaleli na parkiecie z innymi dziewczynami . Ostatnie dwie godziny przetańczyłam z Horanem . Koło godziny 03.00 widząc że zasypiam na jego ramieniu , objął mnie ramieniem i pożegnawszy się ze znajomymi wyszliśmy w ciemną noc . W samochodzi już prawie usnęłam , ale z racji tego że było blisko do domu nie mogłam . Dopiero wysiadając błysk fleszy rozbudził mnie . Byli wszędzie jak muchy . Nie wiedziałam co sie dzieje . Kręciłam głową poszukujac Blondyna , ale go nie było . Jak objął mnie ramieniem i poprowadził do drzwi , uspokoiłam się . Czy oni muszą być wszędzie nawet w środku nocy ?
Z Niall'em podąrzyłam po schodach do góry , gdy miałam już wejść do pokoju , zatrzymałam się .
-Niall ?
-Hmm ?
-Dziękuję za to , że ze mną poszedłes , świetnie się bawiłam .
-Miło mi to słyszeć , bo ja również .
Gdy już miałam odejść , pociagnął mnie za nadgarstek i przyciagnął do siebie . Gdy miałam coś powiedzieć , niespodziewanie mnie pocałował . Z początku miałam go odepchnąć i dac w twarz , jednak serce mówiło co innego . Chciałam trwać w tym pocałunku , a w brzuchu poczułam miliony motylków . Mimowolnie jedną rękę wplotłam w jego blond czuprynę i przyciągnęłam blizej . Nie miałam pojęcia czemu tak zrobiłam , chociaż zawsze wypierałam od siebie myśl że mogłabym być z Horan'em . Jednak teraz sądziłam inaczej .
Gdy rozdzieliliśmy nasze usta , chłopak szeroko się usmiechnął . Odwzajemniłam to i bez słowa weszłam do pokoju . On również skierował się do siebie . Wręcz tanecznym krokiem poszłam do łazienki , po drodze zdejmując buty . Wzięłam gorący prysznic , by sie nie rozbudzić i położyłam się spać . Zdarzenie sprzed kilkunastu minut nie dawało mi odejść w krainę snów . Ze zmęczenie dopiero usnęłam godzinę  później .

_________________________
Widzicie ? Teraz inaczej zamierzam dodawać zdjęcia i stylizacje w rozdziale , haha ale nowina , ale tak mnie jakoś tchnęło .
A co do rozdziału , sama nie wiedziałam że tak sie zakończy . W ostaniej chwili o tym pomyślałam . Podoba Wam się ?

Jeszcze jedno : Tic Tak nie bądź wściekła za ten rozdział :D !

Właśnie skończyłam również pisać wiersz na ogólnopolski konkurs literacki .
4 wiersze na jeden temat , nie mam pojęcia , a zostały dwa .
Spoko , mam dwa dni . Tyle , że to miało byc do 5 listopada , więc jak mi w pon . nauczycielka powie że juz nie można wysłać to jej głowę urwe!