Obserwatorzy

wtorek, 9 października 2012

Chapter 3 :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Strój Olivii :
Strój Alexis:
Strój Sam :


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gdy jeden dzień chcesz spać dłużej , dwie rzeczy są przeciwko temu .
Prawie podskoczyłam , gdy obok mnie rozległ się głośny odgłos włączanej gry .
-Louis przycisz to ! - ktoś z wnętrza domu zaczął się drzeć na tyle głośno , by przekrzyczeć grę .
-Chwile , było tak włączone - zaczął tłumaczyć się ktoś koło mnie .
Otworzyłam oczy i koło moich wyciągniętych nóg zobaczyłam siedzącego Lou . Powoli przyciszał telewizor . Podniosłam się z kanapy i spadł ze mnie koc , którego nie było gdy tu się położyłam . Przetarłam oczy i wtedy zauważył mnie Louis .
-Już wstałaś , jest wcześnie .
-O kurwa , która godzina ? - wyskoczyłam z kanapy jak oparzona .
-Spokojnie , dopiero w pół do ósmej - zaśmiał się .
-O nie , nie , nie - zaczęłam zbierać moje buty które leżały koło kanapy i wbiegłam po schodach , po drodze wpadając na Malik'a .
-Cześć - powitał mnie z uśmiechem .
-Hej , sory nie mam czasu , spóźnię się do szkoły - powiedziałam na jednym wydechu i wbiegłam do góry , a on za mną .
-Spokojnie podwiozę cie , na którą ?
-7.50 .
-Masz 20 minut wyrobisz się ?
-No właśnie nie .
-Haha , dobra będę czekać na dole .
Zayn wyszedł , a ja zaczęłam biegać od szafy do łazienki i z powrotem . Do szkoły miałam niedaleko 5 minut drogi stąd , od mojego domu było 20 minut . Szybko zrobiłam wszystko co robiłam rano , ubrałam się , wrzuciłam książki do torby i zbiegłam na dół zakładając marynarkę .
Zayn się uśmiechnął i za mną wyszedł z domu . Wyprowadził samochód i pojechaliśmy do szkoły , miałam niecałe 7 minut .
-Wiesz co rozmyśliłam się , zawracaj - odezwałam się dopiero pod szkołom , gdzie się zatrzymał .
-Musisz chodzić do szkoły , nie masz wyjścia , a nimi się nie przejmuj .
-Łatwo powiedzieć , trudniej zrobić . Proszę zawróć .
-Nie , wychodź .
-Super , wy cały dzień będziecie się lenić przed telewizorem , a ja będę pośmiewiskiem całej szkoły - powiedziałam naburmuszona i wyszłam z auta , a Zayn pomachał mi tylko przez szybę .
Mimo woli uśmiechnęłam się i odmachałam mu i powędrowałam do szkoły , nawet nie obracając się czy Malik odjechał . Tylko otworzyłam główne drzwi rozległ się dzwonek . Wbiegłam prędko do klasy i będąc pod ostrzałem wszystkich z klasy usiadłam w ławce , przed Alexis i Sam . Lekcja szła mozolnie , a ja cały czas czułam , że każdy sie na mnie patrzy , nawet nauczyciel , nienawidzę matematyki . Na pierwszej lekcji taki przedmiot to zepsuty humor na cały dzień . Cały czas wbijałam wzrok w zeszyt , by nie napotkać jakiejś rozchichotanej osoby . Najbardziej bałam się tego co będzie jak wyjdę . Głównie na przerwie siedziałam pod klasą razem z kilkoma chłopakami , bo Alex i Sam , prócz tej jednej lekcji mają całkiem inny plan . One poszły na botanikę , ja do klasy humanistycznej jak połowa klasy . Lekcja się skończyła , wzięłam torbę i zamierzałam pójść pod klasę . Gdy szłam z każdej strony towarzyszyło mi kilku chłopaków , którzy dokuczali mi z powodu tego ogniska . Nie odpowiadałam nic , więc zaczęli mnie zatrzymywać . Odtrącałam ich po kolei , ale ja na czterech chłopaków . Wreszcie stanęłam i popatrzyłam temu chłopakowi w oczy który jeszcze niedawno był moją wielką miłością . On się zaśmiał , a ja ze złości walnęłam go w twarz . Pozostali trzymali mnie , a on złapał się za cieknący krwią nos .
-I co ? masz za swoje - teraz ja śmiałam się z niego , chociaż mocno za nadgarstek byłam trzymana przez jego przyjaciela .
-Za chwile ty będziesz miała za swoje - zagroził mi .
-Nie boję się ciebie , jesteśmy w szkole , nic mi nie zrobisz .
-Przekonamy się ?
Jego koledzy gdzieś poszli , a on mimo mojego szarpania i bicia , przerzucił mnie przez ramie i wyszedł ze szkoły , minęliśmy przy tym profesora , który chyba myślał że to tylko zabawa i nic w tej sytuacji nie zrobił .Przed szkołą mnie postawił.
-I co , teraz sama wybierzesz sobie karę za złamany nos ?
-Spierdalaj .
-Nie ładnie .
Chciałam wrócić do szkoły , ale trzymał mnie za rękę . Chwilę staliśmy , a ja się szarpałam , gdy chciałam wracać na lekcje , bo rozległ się dzwonek , nie puścił mnie .
-Zostaw , muszę iść .
-Nic nie musisz .
-Weź się ogarnij , nic mi nie zrobisz na terenie szkoły , zbyt dobrze cie znam .
-W ogóle mnie nie znasz .
Chociaż mogło to wyglądać niebezpiecznie ja się wcale Drake'a nie bałam , wręcz przeciwnie rozśmieszał mnie . Trzymał mnie za rękę  , a z jego nosa ciekła krew .
-Długo będziemy tak stać ?
-Tak długo , aż wymyślę jak cię ukarać .
-Czy papierosy do końca wypaliły ci mózg .
-Święta się znalazła , bądź grzeczna , bo video z ogniska trafi do internetu  a tego chyba byś nie chciała ? Na pozór grzeczna , ale jeden dzień trochę wymknął się spod kontroli , jeżeli będę chciał może tez to trafić do dyrektora .
-Nie zrobisz  tego .
-Przekonamy się ?
-Czego chcesz ?
-Zastanów się , czy na prawdę nie wiesz ?
-Popierdoliło cie ?
-Nie .
Wziął mnie za rękę i zaczął ciągnąć za bramę szkoły . Nie miałam tyle siły , by uciec . Wiedziałam , że on tego nie zrobi , ale też wiedziałam , że do końca go nie znam . Ludzie nas mijali i nikt nawet nie zobaczył , ze próbuję się od niego uwolnić .Wreszcie wpadłam na pomysł , tak żeby nie widział wyjęłam nożyczki i wbiłam mu je w rękę . Wykorzystałam moment i zaczęłam uciekać . Łzy lały mi się po policzkach , wiedziałam że do szkoły już nie wrócę , zabije mnie . Nie wiedziałam , czy jeszcze teraz gdzie ktokolwiek dobiegnę , nie byłam wcale szybka jak Alexis . Dobrze , że do mojego nowego domu miałam blisko . Biegłam przed siebie cała zapłakana , raz odwróciłam się i zobaczyłam go za sobą jakieś 5 metrów . Moje łzy leciały jeszcze szybciej . Wreszcie dopadłam furtkę , nie zamykając jej wpadłam na podwórko a on za mną . Na szczęście drzwi były otwarte , ale  wiedziałam , że nie będę miała dość czasu by je zamknąć . Wpadłam do domu i już chciałam zamknąć drzwi , gdy on zaczął je otwierać . Nie wiedziałam czy chłopaki są gdzieś za mną , gdzie w ogóle są. Zaczęłam pchać drzwi , by je zamknąć , usłyszałam , że ktoś schodzi po schodach , to był Louis . Widząc co się dzieje , zaczął pchać drzwi razem ze mną . Zamknęliśmy je szybko. Popatrzyłam się na Lou , łzy zaczęły płynąć szybciej , a on wpatrywał się na mnie pytającym wzrokiem . Wbiegłam po schodach mijając w korytarzu pozostałych . Zamknęłam się w pokoju i bezsilnie zjechałam po drzwiach , pozwalając by łzy płynęły . Przeanalizowałam wszystko jeszcze raz i doszłam do wniosku , że muszę wypisać się ze szkoły , ale dopiero jutro , gdy wszystko przemyślę . Chociaż to wszystko mogło skończyć się inaczej , sama dolałam oliwy do ognia i go tylko podburzyłam . Nie minęła minuta , a chłopaki zaczęli dobijać się do mojego pokoju . Nie mogłam im otworzyć , bo co . Co miałabym im powiedzieć . . Chłopaki siedzieli pod drzwiami kilkanaście minut , pukając bym im otworzyła . Potem zrezygnowali , wiedzieli , ze i tak nic nie zdziałają . Zdjęłam marynarkę i usiadłam pod jedną ze ścian , chowając głowę między kolanami . Po chwili zasnęłam .
Nadal siedząc pod ścianą obudziłam się . Słońce już zachodziło , a moje policzki były mokre od łez . Podniosłam głowę i zobaczyłam twarz Zayn'a , przypatrywał się mi bardzo uważnie .
-Jak tu wszedłeś ? - spytałam go a on tylko pokręcił głową i objął mnie ramieniem.
-Olivia słuchaj , przepraszam cię . Nie powinien ci kazać tam iść skoro nie chciałaś , nie wiedziałem że tak się to skończy - skończył , a ja oparłam głowę na jego ramieniu .
-Nie mogłeś wiedzieć , to nie twoja wina , mogłam go nie uderzyć .
-Co się stało ?
-Gdy cały czas mi dogryzali , pierwszemu lepszemu walnęłam w nos . Potem on wyprowadził mnie ze szkoły i chciał , chciał ... - znowu po policzkach popłynęły łzy .
-Nie musisz nic mówić , rozumiem - przytulił mnie .
-Przepraszam .
-Ty za nic nie musisz mnie przepraszać . Może chcesz to zgłosić na policję ?
-Co ? nie , nie mogę .
-Czemu ? to był ON ? - zapytał mnie a ja wyrwałam się z jego uścisku .
-O co ci chodzi .
-Wiesz o co mi chodzi , w piątek mówiłaś tylko jedno słowo , a raczej imię .
-Tak .
-Rozumiem , ale kim on dla ciebie był .
-Sama nie wiem .
-Opowiedz mi .
-Dwa lata temu , byłam z nim , chociaż sama nie wiem czy naprawdę ...
-Czekaj , Liam mówił , ze nie miałaś nigdy chłopaka - przerwał mi .
-Bo wolę o tym zapomnieć , wydaje mi się , że było to tylko tak dla pokazu . Byłam nim zafascynowana , wiesz pierwszy chłopak , ale on nie traktował mnie tak jak jak ja jego . Minęło półtora roku i z nim zerwałam , bo nie czułam nic do niego , ale to się potem odwróciło , tyle że on nie chciał już być ze mną , bo powiedział , że zrobiłam z niego pośmiewisko .
-Błędne koło - mruknął pod nosem .
-Na szczęście się już zakończyło . Czemu to zawsze ja muszę mieć pecha w miłości .
-Nie masz pecha , tylko to nie była właściwa osoba dla ciebie .
-Szkoda że dowiedziałam się tego w taki sposób.
-Ale popatrz na to z innej strony , nie poznałabyś nas .
-Taaak , dziękuję .
-Za co ?
-Za wszystko , za to że jesteś i słuchasz moich problemów , choć wiem , że pewnie masz lepsze zajęcia .
-Zawsze możesz do mnie przyjść w trudnej sytuacji . A teraz wstawaj .
-Po co ?
-Idziemy się przejść . Nie będziesz tu siedzieć , nic się nie stało , do szkoły nie wracasz , więc nic ci się nie stanie .
-Skoro tak mówisz .
Założyłam marynarkę , wzięłam torebkę , najpierw wypakowawszy z niej książki , które wylądowały z głuchym łoskotem w koszu . Na dworze było już ciemno. Zeszliśmy na dół , gdzie wszyscy siedzieli przed telewizorem . Lekko się do nich uśmiechnęłam , by nie martwili się . Zayn wziął kurtkę z wieszaka .
-Gdzie idziecie ? - zapytał Niall .
-Nie wiem - odpowiedział mu Malik .
-Spoko , idę z wami .
Zayn się tylko zaśmiał , a Blondyn był już koło drzwi . Wyszliśmy wszyscy razem . Ja szłam między chłopakami . Trochę się bałam chodzić w nocy po zatłoczonym Londynie , dlatego nawet się nie obejrzałam , a po chwili szłam trzymając za ręce obu chłopaków . Im to chyba nie przeszkadzało . Ku prośbą Niall'a zgodziliśmy się pójść do McDonalda . Blondyn wziął cały zestaw , Zayn duże frytki , a ja ciastko . Oczywiście nie zgodziłam się by za mnie zapłacili . Wolno poszliśmy do domu . Wzięłam prysznic i położyłam się , choć długo nie spałam , bo Alexis i Sam bombardowały mnie telefonami .
_______________________

Wiecie co ? Ten rozdział miał być wesoły . Miałam pomysł co napisać , ale jakoś w trakcie co innego mi przyszło do głowy i tak wyszło , dobra wiem trochę przesadziłam . Następny obiecuje , będzie trochę weselszy :D

PS : wszystko co piszę wskazuje na to , ze Zayn i Olivia będą razem , ale nie koniecznie musi tak być , on tylko zachowuje się jak przyjaciel :)


LUKNIJCIENA NOWĄ ZAKŁADKĘ HEROES !!!

12 komentarzy:

  1. Genialny rozdział, cuuudo! *.*

    Jak to Zayn może nie być z Olivią.. ? Kurczę, szkoda. ;)
    Mówiłam Ci już, jak bardzo uwielbiam Twoje stylizacje? Pewnie tak, ale będę to jeszcze dłuugo powtarzać. :D

    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się zastanowię do Zayn'a i Olivii :D
      I tak mówiłaś już , że ci się podobają i znowu bardzo dziękuje :)

      Usuń
  2. Genialny...;
    Czekam na więcej <3

    Zapraszam do mnie:
    http://the-difficult-road-to-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ! czekam na dalej ;) no już myslałam że koniec z blogiem, a jednak to nie koniec ;**
    zerknij również do mnie - http://my-first-kissxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie drastyczne sceny "wyjęłam nożyczki i wbiłam mu je w rękę" :D
    zapraszam do siebie http://lost-in-cruel-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ejjj! oni mają byc razem! przynajmniej ja tek chcę :)
    rozdział jak najbardziej udany! genialny! <33
    czekam już na kolejny! xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz, super rozdziały i wcale nie są złe, bo smutne ;DD
    Fajnie by było jak by był tak "zwrot akcji" czy Olivia by była np. z Harry'm <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No wiesz , teraz jest trzech wolnych :)

      Usuń
    2. ALe Ty piszesz tak jakby "zgodnie z prawdą"? Że np. Zayn będzie z Perrie, a Lou z eleanor, czy nie? Bo jeśli już napisałaś o tym zerwaniu Liam'a i Danielle to fajnie by dyło jakby dziewczyny były takie same xD Ale przecież to jest Twoje opowiadanie, a co zrobisz to i tak będzie super ;D

      Usuń
    3. Tak właśnie mi o to chodzi :)

      Usuń
  7. Wspaniały.. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń