Niespodziewałam się takiej reakcji z jego strony. Sądziłam że ominie mnie w wejściu, a jednak to ja się pomyliłam. Spojrzał znacząco na Harry'ego i ruszył w moją stronę z poważnym wyrazem twarzy. Bałam się tego co mi powie, ale najwyraźniej nie miał ochoty robić tego przy wszystkich. Chwycił mnie za ramię i poprowadził prosto do windy. Odwróciłam się tylko raz do tyłu i widziałam jak Hazza bierze moją walizkę.
Bez słowa wjechaliśmy do góry. Szedł tak szybko do pokoju, że musiałam biegnąć by dorównać mu kroku. Pozwolił mi wejść pierwszej, a potem zatrzasnął drzwi.
-Po co tu przyjechałaś? - warknął nie patrząc wcale na mnie.
Próbowałam dobrać równie surowy ton, ale wystraszyłam się i nie wyszło mi.
-Nie dam za wygraną póki mnie nie wysłuchać, ja i Jaden...
Nie mogłam dokończyć bo spojrzał się na mnie tym wzrokiem. Już nie przepełnionym wrogością, ale skruchą.
Podszedł do mnie i to co zrobił wywołało u mnie palpitacje serca. Ujął moją twarz w dłonie i długo przypatrywał się w moje oczy.
-Nie chciałam żebyśmy rozstawali się w złości - kontynuowałam, gdy oddaliłam się od niego. Powiedział że mnie nie kocha, a teraz tak postępuje, to nie było sprawiedliwe.
-Nadal nie rozumiesz? Moje odejście było chęcią obrony ciebie. Nigdy bym cię dobrowolnie nie zostawił, zbyt dużo mnie to kosztowało. Nie chciałem żebyś cierpiała przez te wszystkie obraźliwe komentarze, naśmiewanie się z ciebie. Nie chciałem żeby było to przeze mnie.
-Ale powiedziałeś..
-Skłamałem, a ty tak łatwo uwierzyłaś.
-Bo to nie ma sensu, twoja miłość do mnie.
-Mylisz się, to była najtrudniejsza decyzja w całym moim życiu. Zostawienie ciebie, chociaż wcale nie mogłem.
-Ale jestem niczym w porównaniu do ciebie.
-Oliv, jesteś dla mnie wszystkim.
Przeszedł dzielącą nas odległość i ponownie przyłożył dłonie do moich policzków, długo się wahał, lecz wreszcie mnie pocałował. W tym samym momencie poczułam że dziura w sercu skleja się falą gorąca która mnie wypełniła. Nie można było opisać słowami tego jak się czułam, jakby moja druga połowa znów znalazła się na miejscu.
Oderwałam się od niego. Chociaż zrobił to niby dla mnie, wierzyłam w jego słowa ponad tydzień i nic tego nie wróci.
-Już nigdy masz nic takiego dla mnie nie robić. Uświadom sobie że mnie to co piszą nie rusza, cierpiałam tylko i wyłącznie przez ciebie i przez to co powiedziałeś.
Ujął moją dłoń i tym samym mnie przytulił.
-Przepraszam, nie sądziłem że mi uwierzysz, powinnaś już wiedzieć że to co czuję nigdy się nie zmieni.
-Już więcej tak nie rób.
-Przyrzekam.
Podszedł do swojego plecaka i coś z niego wyjął. Zobaczyłam dopiero co, gdy wziął moją dłoń i założył na powrót pierścionek zaręczynowy, dając mi do zrozumienia, że jego miejsce jest przy mnie.
W tym samym momencie zapukał i wszedł Harry, w pełni ubrany.
-Za pięć godzin mamy samolot. To ja pójdę na miasto.
-Wiedziałeś?
-No jasne że tak.
Przy okazji przyniósł mi także walizkę, ale nie był z nami długo. Od razu po tym wyszedł.
-Dopiero za pięć godzin? - nie miałam pojęcia co będę przez ten czas robić, inaczej to sobie wszystko planowałam, ale wyszło o stokroć lepiej.
-Możemy iść znów na basen jak chcesz - zaproponował i było to lepsze niż siedzenie tutaj.
-I tak jesten nadal na ciebie zła, a poza tym nie mam kostiumu.
-Od tej chwili będę cały czas cię przepraszał, a co do kostiumu, to ja mam.
Spojrzałam na niego krzywo.
-Skąd?
-Miałem twój w plecaku, nawet nie wiem czemu.
Wyjął go po nie sądziłam żeby był to mój - a jednak. Nie przypominałam sobie żebym go wkładała do jego plecaka, ale chyba lepiej bo nie będę musiałam teraz iść do najbliższego sklepu po bikini.
W łazience się przebrałam i wyszliśmy z pokoju do basenu. Oboje mieliśmy ogromną nadzieję że świat się nie dowiedział o tym naszym tymczasowym rozpadzie.
Zachowywaliśmy się tak jakby to nie miało miejsca. Wreszcie byłam w 'swoim świecie' w całości.
Założyłam okulary Niall'a i szukałam wolnego leżaka, a takowego nie było. Za to Blondyn nie potrzebował leżaka, jedną ręką mnie podniósł i razem skoczyliśmy do basenu, aż mi okulary spadły.
Umiałam pływać, ale nie za dobrze, dlatego kurczowo trzymałam się ręki Niall'a.
Chyba wcale nie drażniło go to, że byłam na nim 'uwieszona'. Wręcz przeciwnie- promieniał radością.
Wiele osób przypatrywało się nam z zaciekawieniem, bo wszystko co do siebie mówiliśmy, było szeptem. To było takie dziwne, jeszcze godzinę temu nie chciałam tutaj być, a dzień temu sądziłam że umieram wewnętrznie.
Większość wody w basenie spędziliśmy na rozmawianiu. Niall nie miał pojęcia że Liam nie jest już z Danielle. Przykro mu też było że przez niego kilka dni mieszkałam z Eleanor.
Jednakże to minęło i postanowiliśmy do tego nigdy więcej nie wracać.
Szkoda, że mieliśmy już za godzinę samolot.
Miałam już wychodzić z wody, gdy mimo wzroków wielu ludzi, przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie i przeciągle. Czuć było że za tym tęsknił równie bardzo jak ja. Na koniec uśmiechnął się szeroko, jakby dając mi do zrozumienia że czekał na to.
Ale musieliśmy wychodzić i gdy szłam w ręczniku do windy, czułam na sobie spojrzenia wyrażające zazdrość.
Musiałam się przebrać, choć z chęcią bym została tutaj. Chociażby dla wielkiej różnicy temperatur między Londynem a Miami.
To co tu wzięłam było przypadkowe, ale już wolałam przykrótki top niż wełniany sweter.
Niepotrzebna była też walizka i wszystkie moje kosmetyczki, ale teraz nie musiałam ich nosić, bo zaoferował się Niall. Zeszliśmy razem z Harry'm, wsiedliśmy w taksówkę i na lotnisko.
Następne siedem godzin było niemalże udreką, ale siedzenie między Blondynem a Loczkiem trochę zabijało czas. Może i nie chciałam lecieć do Anglii, ale gdy wylądowaliśmy na miejscu lekko się ucieszyłam.
Na lotnisku Heathrow zauważyłam blond dziewczynę i za pierwszym razem nie zorientowałam się że to Melanie. Od razu podbiegła do Hazzy i go przytuliłam a potem mnie i Niall'a za jednym razem.
Cały czas od naszego przylotu rozmawiali ze sobą, dzięki czemu mieliśmy się z Niall'em dla siebie.
Zdziwiło mnie że Liam'a już w domu nie było, zresztą Louis'ego też, chociaż jego to rzadko ostatnio widywałam.
Zanieśliśmy wszystkie bagaże. Hazza od razu pojechal z Mel do niej, a ja z Niall'em weszliśmy do góry, by poszukać Whity.
Była u siebie, od razu do mnie podbiegła i zaczęła merdać ogonkiem, a gdy Nialler chciał ją pogłaskać zawarczała na niego.
-Będziesz musiał pokutować - zwróciłam się do niego.
Podszedł do mnie i złapał mnie w talii.
-Według ciebie też?
-Trochę.
-Yhm - mruknął i znów wpił się w moje usta i przewrócił nas na łóżko, co skomentowałam głośnym śmiechem.
-A teraz? - zapytał znów.
-Może ciut mniej.
Oboje się podnieśliśmy, bo Niall dostał sms.
-Muszę lecieć, wynagrodzę ci to wieczorem.
Ostatni raz mnie cmoknął i wyszedł.
Wzięłam Whity na spacer. Ostatnim czasem tylko Lou z nią wychodził, więc musiałam się poprawić.
Przeszłam obok szkoły z której teraz wysypywało się masę osób. Pewnie za tydzień to i ja kończyłabym szkołę, ale jednak moje szkolne losy się inaczej potoczyły.
Szłam tak zamyślona jakiś odcinek drogi - póki na kogoś nie wpadłam. Musiałam spojrzeć do góry bo chłopak był wyższy o wiele ode mnie i nawet od Hazzy.
-Drake? - zdziwiłam się.
-Hej Olivia, nie poznałbym cię, bardzo się zmieniłaś.
-Mam nadzieję że pozytywnie.
Nie zawżywszy na to co między nami było i nie ciekawie się skończyło nie darzyłam go negatywnym uczuciem. Był jedym z moich licznych znajomych, obojętny.
-Nigdy bym nie pomyślał że moja Olivia może zrobić taką karierę.
-Twoja? - zdziwiłam się, bo już dawno mnie tak nie nazywał i teraz nie powinien.
-To z przyzwyczajenia.
-No tak, śpiewam i wydałam płytę.
-A jak ten twój chłopak z tego zespołu, jak mu tam?
-Niall z One Direction, tak, miewa się dobrze, a jak Claudia?
-Ona już tu nie mieszka, nie wiedziałaś o tym?
-A jak mogłam wiedzieć, jestem teraz bardzo zajęta.
-No tak, widzę cię chyba w każdej gazecie jaką biorę do ręki. Powiedziałbym że szkoda że wszystko tak się potoczyło, ale jednak tobie szczęście przypisało.
-Można powiedzieć że nareszcie.
-Oj weź, to nie było tak. Chyba czas żebyś się dowiedziała. Połowa chłopaków za tobą szalała, dziewczyny ci zazdrościły niemalże wszystkiego, a gdy ty zaczęłaś się zadawać z Sam i Alexis to wszystko się posypało.
-One tu nie mają nic z winy, to moje przyjaciółki nie jak wy.
-Chciałem być szczery.
-Yhmm, muszę już iść.
-Zobaczymy się kiedyś jeszcze, może powinienem poprosić o autograf?
-Masz mój numer, dziwne że go do tej pory nie wykorzystałeś skoro tak ci zależy. Narazie.
Zdąrzyłam złapać jego uśmiech i razem z Whity ruszyłyśmy dalej. Obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam że stoi w tym samym miejscu i mnie obserwuje. Skręciłam w uliczkę i ruszyłam prosto do domu.
Pod nim znów czekała mnie niespodzianka. Dostawca w granatowym kombinezonie trzymał wielki bukiet róż. Gdy podeszłam bliżej od razu mi je wręcz.
Musiałam znaleźć największy wazon w domu żeby je pomieścić. Na karteczce dołączonej do nich było napisane: Od Niall'a. Kocham cię.
Nie czekałam też długo do jego przyjścia. Najpierw wrócił Lou, a potem Harry z Niall'em. Od razu wziął mnie do góry nie dając porozmawiać z Tomlinsonem.
Biorąc z nim prysznic myślałam nad tym co powiedział mi Drake. To wszystko co złe działo się bo przyjaźniłam się z mało lubianymi Alexis i Sam? I to właśnie przez nie tak się stoczyłam? Przecież to nie mieściło się w głowie - moje przyjaciółki, których nie mogę za to obwiniać.
Dopiero pozbyłam się tych smutnych myśli gdy leżeliśmy przytuleni w łóżku.
-Jeszcze raz cię przepraszam, mogłam jakoś inaczej to rozegrać, powiedzieć ci o co mi chodzi.
-Nie obwiniaj się już, chciałeś jak najlepiej i ważne jest to że nadal cię kocham. Musiałbyś się bardziej postarać żebym cię znienawidziła.
-To dobrze - położył się na mnie i mnie pocałował.
Następnie przeczesał moje włosy palcami i powrócił na miejsce obok.
-Kocham cię i już nigdy tak nie zrobię - przyrzekł.
Zamknęłam oczy uśmiechając się.
--------------------
Oglądanie filmu i pisanie rozdziału nie zawsze jest dobre. Możecie rozróżnić taki kawałek który jest napisany nielogicznie i nic się tam nie zgadza, ale mam nadzieję że kolejny, tym razem dobry zwrot akcji :))
Następny gdy będzie 11-13 komentarzy~!
Zapraszam też na mojego drugiego bloga <33
Jestem pierwsza!! Super i to jak Nialler mówił jej o tym wszystkim w hotelu to mi się trochę ze zmierzchem skojarzyło.Edzio mówił chyba tak samo albo podobnie.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na nn!!
Zapraszam do mnie na 9r.
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/rozdzia-9.html
Pozdrawiam Vicky :)
Łał supcio :****
OdpowiedzUsuńjak sie ciesze że olivia i niall się pogodzili :)
OdpowiedzUsuńrozdział zarombisty jak zawsze :)
o kurwa no ryczę i dziękuję Ci bardzo ! :*
OdpowiedzUsuńkocham Cię normalnie :) czekam nn !
Aww słodko.
OdpowiedzUsuńno w końcu ! i teraz jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńznowu razem ;)
OdpowiedzUsuń<3
BOŻE BOŻE !! jesteś moim BLOGOWYMbogiem <3333 po prostu genialne !! Myślałam ze jak znowu bedą razem to bedą tylko siedzieć i się całować, a tu taki obrót sprawy xD bardzo, bardzo ale to bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać nexta !! KOCHAM CIE
OdpowiedzUsuńTT. Arri_g
P.S. Niech Liam wróci do Dani <3
P.P.S. Wysłałam ci mojego fejsa na TT <3
Zjebiście...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię ! ;D
Haha zadziwiasz nawet mnie, bo:
dopiero co przeczytałam ten rozdział, a już nie mogę sie doczekać kolejengo ;D
Ehh... Co One Direction ze mną robi ahhaha ;D
Ciekawość mi rośnie.. ;D
Czekam na kolejny
Pozdrawiam Bella♥
Zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Uff.. dobra jestem nadrobiłam rozdziały..
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać,że są świetne ;*
a tak przy okazji zapraszam do mnie..
http://life-is-not-better-or-worse.blogspot.com/
kocham to <3
OdpowiedzUsuńnie lubię jak ktoś wymusza komentarze :/ ale ok rozdział super bo się pogodzili :) czekam nn
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham :**
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opowiadania <3
Straasznie wciągają :-)
Czytam, czytam a potem moja wyobraźnia rb się coraz dziwniejsza XD
Hahaha!
W takim razie do następnego!
Zapraszam też do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Zostałaś nomimowana do liebster award i versitale blogger. Więcej szczegòłów na story-of-nialler-horan.blogspot.com po prawej stronie w zakładkach. Pozderki xx
OdpowiedzUsuńHej Emma .<3
OdpowiedzUsuńTeraz piszę do Ciebie z ogromną ogromną prośbą. Widzę, że kochana z Ciebie dziewczyna, więc myślę, że chętnie mi pomożesz.
Chodzi o to, że moja dobra koleżanka Ola, nie ma prawie komentarzy na blogu, a bardzo zależy jej, by było przynajmniej ich 10. Nie łatwo jej to przychodzi, ale ja staram się pomóc, bo inaczej dziewczyna nie doda nexta. Więc byłabym ci ogromnie wdzięczna, gdybyś skomentowała jej najnowszy post.
tu masz link - http://summer-love-opowiadanie-one-direction.blogspot.com/
Swietnt kiedy nastepny rozdzial ??? :-*:-*:-*:-* :-):-):-)
OdpowiedzUsuńBoski i czekam na nastepny! Szczerze? Myślałam że będzie z Liamem...;)
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałam Cię do the Versatile Blogger :-)
OdpowiedzUsuńWięcej na: najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Oj, muszę nadrobić, bo dawno tu nie zaglądałam. :c
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://cada-dia-pienso-en-ti.blogspot.com/