Pierwszy tydzień . Jak go określić , hmm ... do dupy . Moje plecy uginają się pod ciężarem plecaka , choć jeszcze nie zamierzam nosić wszystkich książek ( ciekawe co potem ) . Może takich wielkich nawałów pracy nie ma , ale juz w środę sprawdzian , haha . Skaczę z radości . Po prostu cały dzień chodzę jak zombie , jestem nie dospana . Uciekły ze mnie wszystkie emocje , tak jak i wena . W tej sprawie . Nie napisałam już nic od dłuższego czasu . To nie dlatego , ze o tym zapomniałam . Tyle razy zabierałam się za pisanie , ale to nie wychodzi . Może i miałabym teraz czas , chociaż trochę na napisanie , ale nic mi się nie chce i nie mam pomysłów . Pewnie kiedyś powrócą , ale na ten czas zawieszam bloga , na czas nie określony , do powrotu mojej weny . Przepraszam was za to , ale chyba rozumiecie III klasa ... łatwo nie jest ;/
dobrze wiem jak to jest nie mieć weny...też tak mam teraz. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb:
http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
Szkoda... Ale mam nadzieję że wena szybko powróci .
OdpowiedzUsuńŻyczę weny ! Mam nadzieję, że uda Ci się napisać kolejny rozdział ;) + Zapraszam do siebie nowy rozdział http://www.my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wena szybko powróci, bo jak nie to ją znajde ;P Powodzenia Ci życze w dalszym poszukiwaniu weny, a teraz zapraszam na http://4ever-onedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://oknozadomem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń