Obserwatorzy

środa, 13 lutego 2013

Chapter 24 :*

Cały tydzień spędziliśmy prawie tak samo . Codziennie chodziliśmy na pobliską plażę i spędzaliśmy na niej gorące popołudnia .Serfowanie , opalanie się , nawet wygłupianie się w wodzie , nie znudziły nam się , chociaż powtarzały się monotonnie .Co dzień budziliśmy się z tą samą perspektywą przed oczami i wykonywaliśmy te same nic nie zmienione rzeczy , jednak nadal robiliśmy to z uśmiechem na twarzy .
*13 luty*
Obudziłam się z głośnym krzykiem . Pierwszy raz zdarzyło mi się krzyczeć to samo co we śnie , do tego w tym samym czasie . Pamiętam to straszne spojrzenie .
*Stałam nad wolno płynącą Tamizą . Wpatrywałam się w nią póki coś czarnego nie przemknęło w niej .W tym samym momencie odwróciłam się . Stał za mną Niall , taki jak go zapamiętałam . Był ubrany na czarno , prócz bluzki . Jako jedyna była koloru skóry , a na niej widniało wielkie złamane serce .Cofnęłam się gdy spojrzałam na jego twarz . Była mokra od łez , lecz nie takich normalnych łez . Zamiast przeźroczystych strużek na policzkach , były czerwone strugi , a w oczach było tak samo . Niebieskie tęczówki pokrywała soczysta czerwień.
W pewnym momencie podał mi rękę , ale ja stałam za daleko . Nie mogłam się ruszyć , więc odebrał to za znak że nie chcę . Wyciągałam dłoń jak najbardziej potrafiłam, ale nie mogłam , była to za duża odległość . Popatrzył na mnie ostatni raz i skoczył do rzeki w ułamku sekundy.
Zanim doleciał do tafli wody , owa czarna poświata wystrzeliła w górę i porwała go na dno . W tym momencie zaczęłam krzyczeć -Nieeeee ! *
Tak też było naprawdę .
-Co się dzieje ? - Alexis odskoczyła od łóżka jak oparzona .
Nie mogłam wykrztusić słowa . Steven i Josh przyglądali się nam w milczeniu , chyba z powodu gwałtownej pobudki .
-Przepraszam , zły sen - bezwładnie opadłam na poduszki .
Al wróciła na swoje miejsce obok i przytuliła mnie .
-Tęsknisz za nim -mruknęła .
-Skąd wiesz , że to o nim mi się śniło ?
-Szeptałaś jego imię przez sen .
-Szeptała ? Ja bym powiedział , że gadała sama do siebie - włączył się Stev , ale Alex posłała mu mordercze spojrzenie .
-Za nikim nie tęsknie prócz Sam i nic tego nie zmieni .
-Czyżby ? - uniosła brew .
Wywróciłam oczami . Wyplątałam się z jej objęć i chwyciłam telefon .
Weszłam do łazienki , by w spokoju zadzwonić . Chwilę się zawahałam, ale w ostateczności wybrałam numer Harry'ego .
Sama nie wiedziałam po co dzwonie . Po trzecim sygnale miałam się już rozłączyć , gdy odebrał .
-Halo ? - poznałam jego ochrypły głos .
-Harry ?
-Olivia !Tyle razy dzwoniliśmy , co się z tobą dzieje ?
-Ehm za dużo by gadać .
-Po co dzwonisz o 4 nad ranem , coś się stało ?
-Przepraszam że cię obudziłam , ale zapomniałam o zmianie czasowej .
Harry , chciałam się tylko dowiedzieć czy wszystko u ... was dobrze .
-Jeśli chodzi ci o Niall'a ... to prócz załamania psychicznego , żyje .
-Dzięki , chciałam się dowiedzieć , ten sen . Sama nie wiem .
-Kiedy wracasz ?
-Jeszcze nie podjęłam decyzji , ale na pewno nie w najbliższym czasie .
-Powiedz mi chociaż gdzie jesteś .
-Nie mogę Harry . Zrób coś dla mnie , nie mów mu o tym że dzwoniłam.
-Olivia powiedz ...
-Cześć .
Rozłączyłam się . Dość długą chwilę dochodziłam do siebie . Ale wzięłam się w garść . Szybki prysznic i wyszłam z łazienki .
Ku mojemu zdziwieniu , Stev , Josh i Al byli już ubrani i pewnie gotowi do wyjścia .
-Zlituj się ! Co ty tam robiłaś przez godzinę , za chwilę umrę z głodu ! - Josh pokazowo złapał się na brzuch .
-Możecie już iść , za chwilę do was dołączę .
-Serio ?
-Tak , idźcie .
Josh dopadł drzwi pociągając za sobą Al , która zdążyła mi tylko posłać pełne dezaprobaty spojrzenie .
Spojrzałam na Steven'a , ten tylko uśmiechał się .
-Nie głodny ?
-Poczekam na ciebie .
Wzruszyłam ramionami . Jeśli chciało mu się tyle czekać , to nie mam nic przeciwko .
Zaczęłam chodzić od walizki do łazienki i z powrotem . Stev tylko mi się przyglądał . Nałożyłam lekki makijaż i wyprostowałam niesforne pasma moich blond włosów .
Wreszcie skompletowałam strój i poszłam się przebrać .
W pokoju dołożyłam jedynie buty , czapkę i okulary i byłam gotowa .
-Tak , nic się nie zmieniłaś - zaśmiał się cicho Stev gdy wychodziliśmy z pokoju .
Zamknął je za sobą i skierowaliśmy się ku windzie .
Nie spodziewałam się tego , ale w pewnym momencie chwycił mnie za rękę . Szybko rozplotłam nasze palce.
-Nie mogę cię potrzymać za rękę ? - jego reakcja mnie zdziwiła .
-Oczywiście że możesz , ale mam wrażenie , że dla ciebie znaczy to więcej niż dla mnie .
Pokiwał głową i zaczął nerwowo wciskać guzik windy .
Oparłam głową o ścianę .
-Posłuchaj Olivia , nie wiem co on ci zrobił , bo pewnie nie chcesz o tym rozmawiać , ale ja bym na pewno tak nie zrobił , na pewno bym  cie nie skrzywdził .
Podniosłam wzrok na niego .
-Stev , myślałam że rozumiesz .
-Nie , nadal nie rozumiem .
-Przepraszam , ale nie chce między nami nic zmieniać .
Pokiwał głową .
Przez to wszystko nie zauważyliśmy , że winda już na nas czeka . Weszliśmy do środka .
Droga na plażę zajęła nam mało czasu , jednak w między czasie kompletnie zapomnieliśmy o śniadaniu , które znać o sobie dało dopiero u celu .Przybrałam bardziej wesoły wyraz twarzy gdy dotarliśmy do Josh'a i Al .
Stali na linii , gdzie woda stykała się z piaskiem .
Josh stał za dziewczyną i pocałował ją w policzek , na co ona w rekompensacie zabrała jego kapelusz i zaczęła z nim uciekać . Zatrzymała się dopiero gdy zobaczyła nas .
-Coś wam długo zeszło - uśmiechnęła się promiennie .
-Trochę - odpowiedziałam jej tym samym .
Zdjęłam z siebie ubrania , by zostać tylko w kostiumie .
Okulary jednak zostawiłam .
Gdy Josh i Steven gdzieś się ulotnili , razem z Al zaczęłyśmy spacerować wzdłuż plaży .
Po drodze kupiłyśmy sobie Hot-Dogi , chociaż za nimi nie przepadałam , ten dało się zjeść .
-Trochę szkoda wyjeżdżać ,co ? - odezwała się wreszcie.
-Tak , ale kiedyś trzeba wrócić do szarej rzeczywistości.
-Wracam do Londynu - dodałam po kilkunastu minutach, gdy wracałyśmy już do chłopaków .
-Jedziesz do nich ?
-Nie , kupię jakiś dom , a do tego czasu będę w jakimś hotelu czy coś . Do nich pojadę tylko po rzeczy .
-Nie będziesz spała w hotelach , przecież będąc u nas też można kupić dom .
-Pewnie tak .
-A Steven ? - wskazała na chłopaka w wodzie .
-Sama nie wiem , to tylko kolega .
-Masz wreszcie szansę na normalne życie .
-Dobrze wiesz , że moje życie nigdy nie było normalne .
Zaśmiała się cicho i wzruszyła ramionami .
W tej samej chwili podbiegł do nas Josh i pociągnął nas za ręce bliżej wody . Wziął aparat do ręki i oddalił się od nas .
Uśmiechnęłam się szeroko do zdjęcia , ale Al miała inne plany . Pocałowała mnie w policzek , gdy szatyn robił zdjęcie . Po tym , to my zaczęłyśmy robić im zdjęcia . Kto by się spodziewał , że będziemy się "bawić" aparatem , póki mu się bateria nie rozładuje.
Koło godziny 5.PM , po zjedzeniu obiadu, wszyscy zaczęli się zbierać .
-Coś się stało ? - zapytałam zbita z tropu .
-Josh ! Miałeś jej powiedzieć , że idziemy dzisiaj na imprezę !
-Olivia idziemy dzisiaj na imprezę - chłopak szeroko się uśmiechnął , jednak chwilę potem dostał sójkę w bok od Stev'a .
-Super , jak zwykle dowiaduje się ostatnia .
Wywróciłam oczami i zaczęłam się ubierać .
Gdy doszliśmy do hotelu , przy horyzoncie zachodziło już słońce . Nie chciało mi się wierzyć , że już jutro o tej samej porze , będę możliwe że w samolocie do Londynu . Westchnęłam przeciągle , zwracając przy tym uwagę przechodnia .
Moment później zaczęłam się szykować na wspomnianą imprezę . Na razie nie obchodziło mnie gdzie idziemy i kiedy wrócimy , chciałam korzystać z tego że tutaj jesteśmy .
Dziękowałam Bogu za to ,że jeszcze (chyba) nikt nie odkrył że tu jestem . Na lotnisku w NY , kilka osób zaczęło mi robić zdjęcia , tutaj z inną fryzurą i przeważnie z okularami na nosie pozostaje prawie niezauważalna .
Zaczęłam przeszukiwać moją walizkę i zdziwiłam się , gdy wyciągnęłam z niej cekinową sukienkę . Co prawda pakowałam się w pośpiechu , ale nie pamiętałam żebym ją wzięła , gdyż wisiała jeszcze z metką i czekała na swoją kolej . Nie zauważyłam więcej sukienek , dlatego wzięłam tą ( ale też dla tego że pozostali już na mnie czekali ) . Makijaż już zrobiła i spięłam włosy w wysokim koku . Założyłam sukienkę i pasujące do niej buty w wyniku czego , byłam już gotowa .
W ostatniej chwili , gdy wszyscy wychodzili z pokoju chwyciłam okulary.
Dogoniłam Alexis , która szła z przodu . Jej  krótka , zielona sukienka zaimponowała mi , gdyż Al przeważnie nie chodziła w takich rzeczach . Jedynym niezmiennym elementem były buty , zawsze płaskie .
Zamówiliśmy taksówkę , ponieważ żadne z nas potem nie byłoby wstanie prowadzić auta .
Po dość krótkiej jeździe stanęliśmy pod klubem Crustis*, przed którym już stała dość pokaźna grupka ludzi którzy chcieli się tam dostać . Steven przywitał się z ochroniarzem i weszliśmy do środka , gdzie od razu zdjęłam okulary , przez co jedna z dziewczyn tam będących dziwnie przeszyła mnie wzrokiem .
Nie mogłam uwierzyć , że już jest koniec karnawału , a ja siedziałam w domu jak stara panna z kotem i nigdzie nie wychodziłam .
Usiedliśmy przy jednym ze stolików . Po chwili dołączył do nas Stev z tacą drinków .
Wznosiliśmy toast po toaście . Nie chciałam przesadzić, aby potem normalnie ( jak człowiek ) wrócić do hotelu, dlatego szóstego drinka piła przez resztę nocy .
Niestety tylko ja  tak robiłam . Stev i Josh kiwali się na dwie strony . Zaczęło mi się nudzić , więc poszłam na parkiet .
Wykonywałam dzikie ruchy w rytm muzyki , a po chwili dołączył do mnie jakiś chłopak . Był nieźle zalany , choć młodszy albo w moim wieku .
Mój na pozór normalny taniec zamienił się w erotyczny.
W oczach tego chłopaka oprócz rozmazanego wzroku widziałam że jest nieźle napalony .
Lekko mnie to rozśmieszyło . Ja chciałam tylko się zabawić , ale nie aż tak .
Przy którymś z kolei kawałku , pociągnął mnie za rękę w stronę baru . Wypiliśmy kilka drinków z nieznajomym .
Gdy myślałam że wracamy z powrotem do tańca on ciągnął mnie w stronę wyjścia .Nie miałam nic do stracenia . Zabrałam szybko torebkę z naszego pustego stolika i wyszłam za nim .
Nie było tak jak wtedy gdy wchodziliśmy . Teraz zaślepiły mnie blaski niezliczonych fleszy . Nawet nie widziałam skąd dochodzą , usiłowałam się tylko zasłonić moją małą kopertówką .
Moje myśli zaczęły szybko się przewijać . Dziwnie musiało to wyglądać , gdyż wyszłam z kompletnie nieznajomym chłopakiem , który do tego obejmował mnie niżej niż w pasie .
Ku mojemu zdumieniu okazało się że nie była tam zalany jak myślałam .
Pociągnął mnie w kierunku parkingu . Aparaty nie odstępowały nas na krok.
Nawet w ciemnym samochodzie otoczyli nas ze wszystkich stron .
Chłopak wysłał mi porozumiewawcze spojrzenie i ruszył z piskiem opon .
Cały czas mi się wydawało że skądś go znam ,ale nic mi nie świtało .
Zatrzymał się dopiero przed hotelem w którym do tej pory przebywałam .
-Skąd wiesz że tutaj ? - zdziwiło mnie jego wiedza na mój temat .
-Jesteś mało spostrzegawcza . Od kilku dni mam pokój bok ciebie i twoich przyjaciół .
-Wiedziałam , byłeś jakiś znajomy .
Zaśmiał się cicho . Wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się do windy . Zawahał się przez chwilę , ale to ja wcisnęłam 8 przycisk . Miałam nadzieję że Alex nie będzie miała nic przeciwko temu , że kogoś zaproszę .
W pokoju usiedliśmy na długiej skórzanej kanapie przed telewizorem .
-Skąd znalazłeś się na Islip ? - zapytałam po dość długiej chwili milczenia .
-Z Hiszpanii .
-Hiszpan ? Dość płynnie mówisz po angielsku .
-Nie , nie jestem z Australii , tylko dużo podróżuję .
-Masz życie pełne przygód .
-No nie do końca .
-Nie jesteś za młody na podróżnika ?
Uśmiechnął się pokazując białe zęby .
-Wiele osób tak mówiło , ale nie uważam że 18 lat to mało .
-No wiesz , gdy ciebie jeszcze nie było , chodziło się po świecie .
-20 ? - zaczął strzelać .
-Pff 19 - uśmiechnęłam się szeroko .
-A ciebie skąd cię poniosło ?
-Z Londynu .
-W celu ?
-Poznania reszty świata .
-Twoje oczy kłamią , ale nie wnikam .
Podniosłam wysoko brwi .
-Gdybyś nie była nikim ważnym , tłum paparazzich na pewno by na ciebie nie czekał .
-Każdy ma swoje tajemnice .
-A czy tą tajemnicą jest twoje imię ?
-Olivia Faidley - podałam mu rękę którą uścisnął .
-Max Jeferson .
-Wow , dość znane nazwisko , potomek Jeferson'a ?
-Kto wie , ale twoje nazwisko też gdzieś słyszałem ...
-Przecież nie jestem jedna z tym nazwiskiem - zaśmiałam się nerwowo .
By nie paść ofiarą kolejnych pytań , włączyłam telewizor .
Leciał akurat film Duże Dzieci (Big Kids) , zaczęliśmy go oglądać , co chwile wybuchając śmiechem . Po godzinie poszłam się przebrać w coś wygodniejszego . Oglądaliśmy jeden film pod drugim . Przy którymś wreszcie zasnęłam .

*Kłania się fanka serialu Taniec Rządzi z Disney Channel (ale tylko tego):*
______________
Dobra , właśnie zaczęłam ferie i będę pisać o wiele częściej. Ehm , ehm to chyba tyle :) Komentujcie :*
PS : Przepraszam , że tak długo nie dodawałam , ale miałam drobny problem z internetem .:P mam nadzieję że teraz wszystko będzie okej <3

17 komentarzy:

  1. Wow *_* to jest cudowne. Nie moge się juz doczekac następnego rozdziału. To jest genialne

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba xD. Szkoda mi Olivi, bo widać, że tęskni dziewczyna. Dobrze, że ma takich przyjaciół. Bardzo mi się podoba xD. Czekam na nn ; p
    Pozdrawiam, Isiia <3.
    P.S
    Dziękuje za odiwedzenie mojego bloga, mam nadzieję, że nie były to jednorazowe odwiedziny ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Straszliwie mi się podoba. Jestem strasznie ciekawa co będzie z Olivią i Niall'em... Czekam z niecierpliwością na nexta <33

    http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z tego, że nie dodawałaś jak ten rekompensuje wszystko;)
    Bardzo mi się podoba i nie mogę sobie przestać wypominać, że dopiero teraz natrafiłam na to opowiadanie xd
    Tacy przyjaciele jakich ma Olivia to skarb;p
    Nie mogę doczekać się nexta:)

    PS. Zapraszam so siebie na historię o One Direction, Little Mix i nie tylko. Może ci się spodoba i zostaniesz dłużej;)

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam!:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ps. Zostałaś nominowana do Liebster Avards ^^ Tutaj znajdziesz co trzeba ;*
    http://we-are-the-same-traumer.blogspot.com/2013/02/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest świetne , ale nich będzie coś o Niall'u ! Błagam niech oni będą razem ! <333 proszę
    ale piszesz bardzo fajnie ;] :p
    czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. wooow !;)) masz wielki talent dziewczyno!:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały czas myślę o twoim bloku i mam nadzieję że Oliwia będzie Miałem

    OdpowiedzUsuń
  9. cudny rozdział ;*
    miałam dużo do nadrobienia, bo aż 23 rozdziały, ale udało mi się i jestem wręcz zachwycona *o* świetnie piszesz, weny i czekam na nn ♥

    miałam poinformować cb, jak pojawi się pierwszy rozdział, więc zapraszam ;3
    http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział <3 Czekam na koljeny xd Życzę oczywiście weny i dodaję do obserwatorów...

    Zapraszamy do nas http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/ Dopeiro zaczynamy i zbieramy obserwatorów i czytelników, więc jak będzisz mieć czas zaglądnij :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam fajny pomysł na to jak wejdzie do domu ale to ci mogę napisać na TT.@zoska157

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja polonistka jest odwrotnego zdania :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział!!!
    JUż nie mogę się doczekać następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  14. zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ♥
    więcej informacji u mnie :)
    http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje zamówienie zostało wykonane
    Pozdrawiam
    Rue [naglowkownik]

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham twojego bloga <3 Nominuje cie do Liebster Awards. Więcej informacji tutaj: http://loveonedirectionimaginy.blogspot.com/2013/02/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń